Zamiast święta futbolu — dramat na trybunach 😤 Minister nie kryje oburzenia po finale Pucharu Polski

By | May 7, 2025

Views: 46

Finał Pucharu Polski, który miał być wielkim świętem futbolu i okazją do sportowego świętowania, zakończył się dramatem, który na długo pozostanie w pamięci kibiców, organizatorów oraz całej opinii publicznej. Zamiast emocji na murawie, najwięcej mówi się dziś o skandalicznym zachowaniu pseudokibiców na trybunach, które doprowadziło do chaosu, agresji i interwencji służb porządkowych.

Do dramatycznych scen doszło już przed pierwszym gwizdkiem. Grupy kibicowskie obu drużyn zaczęły obrzucać się racami, petardami oraz innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Zamiast sportowej atmosfery, stadion przypominał pole bitwy. W pewnym momencie konieczna była interwencja policji, a mecz został opóźniony.

W trakcie spotkania sytuacja tylko się pogarszała. Trybuny płonęły od rac, dym unosił się nad boiskiem, a sędzia dwukrotnie musiał przerywać grę z powodu ograniczonej widoczności i zagrożenia dla zawodników. Nie obyło się bez rannych – zarówno wśród kibiców, jak i funkcjonariuszy zabezpieczających wydarzenie.

Minister Sportu, który był obecny na stadionie, nie krył oburzenia. – **„To, co wydarzyło się na trybunach, nie ma nic wspólnego ze sportem. To był pokaz bandytyzmu, który hańbi polski futbol. Nie możemy pozwolić, aby takie sceny miały miejsce na naszych stadionach”** – powiedział po meczu wyraźnie wzburzony.

Minister zapowiedział natychmiastowe działania i konsultacje z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych oraz Polskim Związkiem Piłki Nożnej (PZPN). – **„Potrzebujemy radykalnych kroków. Będę wnioskował o zakaz udziału zorganizowanych grup kibiców w kolejnych finałach, jeśli sytuacja się nie zmieni. Dodatkowo konieczne są surowe kary dla organizatorów, którzy nie zapewnili odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa”** – dodał.

Prezes PZPN również zabrał głos, wyrażając „głębokie rozczarowanie” i „pełną gotowość do współpracy z organami ścigania”. Pojawiły się także zapowiedzi przeglądu procedur bezpieczeństwa i możliwego powrotu do rozgrywania finałów bez udziału publiczności.

Sytuacja odbiła się szerokim echem także w mediach społecznościowych. Kibice, eksperci i sportowcy podkreślali, że prawdziwi fani piłki nożnej zostali pozbawieni możliwości uczestniczenia w wydarzeniu, które powinno jednoczyć, a nie dzielić.

Finał Pucharu Polski, zamiast pozostać w pamięci jako sportowe widowisko, stał się symbolem tego, jak głęboki problem z bezpieczeństwem nadal istnieje na polskich stadionach. Teraz cała piłkarska Polska czeka na konkretne działania i zdecydowaną reakcję władz, by podobne dramaty już nigdy się nie powtórzyły.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *