On się nie kontroluje i wymaga głębokiej terapii” – mówi jeden z sędziów. Szczegóły ➡️

By | July 10, 2025

 

🇵🇱 „On się nie kontroluje i wymaga głębokiej terapii” – odważne słowa sędziego wywołują ogólnopolski spór o prezydenta Dudę

 

Wypowiedź jednego z sędziów, który nazwał prezydenta Andrzeja Dudę „niekontrolującym się” i stwierdził, że „wymaga głębokiej terapii”, wywołała burzę w polskiej przestrzeni publicznej. Komentarz padł anonimowo w rozmowie z Gazetą Wolną i pojawił się w momencie, gdy rośnie niepokój związany z działaniami głowy państwa oraz jego ostrym kursem wobec sądownictwa.

 

Sędziowie przerywają milczenie

 

Od lat między prezydentem Dudą a polskim wymiarem sprawiedliwości narasta napięcie, zwłaszcza w kwestii niezależności sądów. Jednak słowa tego sędziego są pierwszym tak osobistym i bezpośrednim atakiem wymierzonym w prezydenta.

 

„To już nie jest tylko debata o prawie czy reformach” – powiedział sędzia. – „Prezydent zachowuje się irracjonalnie. Podważa instytucje demokratyczne, kwestionuje autorytet sędziów, a sam sprawia wrażenie, jakby stał ponad prawem. On się nie kontroluje i wymaga głębokiej terapii.”

 

Słowa te wzbudziły poruszenie nie tylko w kręgach politycznych, ale też wśród psychologów, prawników i zwykłych obywateli.

 

Co doprowadziło do tak mocnej wypowiedzi?

 

W ostatnich tygodniach prezydent Andrzej Duda:

 

Zawetował ponadpartyjną ustawę mającą ustabilizować niezależność sądów, proponując zamiast niej projekt dający mu większy wpływ na nominacje sędziowskie.

 

Oskarżył część dziennikarzy i prawników o bycie „agentami obcych interesów” działającymi przeciwko Polsce.

 

Podczas przemówienia na Podlasiu wygłosił ostrą tyradę przeciwko „lewackiej indoktrynacji” i „brukselskim marionetkom chcącym kontrolować nasz kraj”.

 

 

Dla wielu obserwatorów to niepokojący sygnał, że prezydent może nie kierować się już dobrem wspólnym, a osobistą walką polityczną.

 

Terapia – przenośnia czy realna sugestia?

 

Choć użycie słowa „terapia” może być metaforyczne, dyskusja wokół tej wypowiedzi nabrała poważnego charakteru. Czy możliwe, że głowa państwa doświadcza psychicznego przeciążenia? Czy emocjonalne zachowania prezydenta wynikają z wewnętrznego kryzysu?

 

Psycholog kliniczna dr Karolina Król w rozmowie z Dziennikiem Publicznym skomentowała:

„Liderzy polityczni także są ludźmi. Podlegają stresowi, presji, izolacji. Choć nie mogę diagnozować prezydenta na odległość, to jednak kiedy decyzje stają się impulsywne, społeczeństwo ma prawo się niepokoić.”

 

Odpowiedź środowisk prawicowych

 

Zwolennicy prezydenta Dudy bronią go zdecydowanie, nazywając słowa sędziego „atakami motywowanymi politycznie”.

 

Marek Rataj, publicysta i komentator mediów konserwatywnych, stwierdził:

„Prezydent Duda mówi emocjonalnie, bo mu zależy. Sugerowanie, że potrzebuje terapii, to obraźliwe i pokazuje, jak bardzo oderwany od rzeczywistości jest wymiar sprawiedliwości. To naród go wybrał – i on działa w jego interesie.”

 

Kancelaria Prezydenta wydała krótkie oświadczenie:

„Tego rodzaju zniesławiające komentarze są niegodne funkcji sędziowskiej. Prezydent Duda nadal z pełnym zaangażowaniem broni polskiej suwerenności i wartości demokratycznych.”

 

Polska na zakręcie?

 

Sytuacja pokazuje głęboki kryzys zaufania pomiędzy prezydentem a sądownictwem. Niektórzy analitycy ostrzegają, że może to doprowadzić do poważnego kryzysu konstytucyjnego.

 

„To nie tylko jedna wypowiedź” – uważa prof. Tomasz Zieliński z Uniwersytetu Warszawskiego. – „To sygnał pęknięcia w relacjach między władzami. A gdy znika zaufanie, demokracja słabnie.”

 

Co dalej?

 

W miarę zbliżania się kolejnego cyklu wyborczego, napięcia rosną. Opozycja apeluje o opamiętanie i szacunek wobec konstytucji, jednocześnie domagając się przejrzystości działań głowy państwa. Tymczasem organizacje obywatelskie szykują protesty w obronie niezależności sądów.

 

Terapia czy nie – jedno jest pewne: Polska stoi przed poważnym sprawdzianem. To czas, kiedy potrzeba nie tylko emocji, ale rozwagi, szacunku i powrotu do zasad, które tworzą fundament państwa prawa