Nawrocki nigdy nie będzie naszym prezydentem! — Tłumy na ulicach, protesty w całej Polsce

By | June 29, 2025

 

Warszawa, 29 czerwca 2025 r. — W całym kraju rozbrzmiewa jedno hasło: „Nawrocki nigdy nie będzie naszym prezydentem!”. Po ogłoszeniu przez Państwową Komisję Wyborczą wstępnych wyników, według których Wojciech Nawrocki uzyskał największą liczbę głosów w wyborach prezydenckich, w wielu miastach wybuchły protesty społeczne.

 

Tysiące obywateli wyszło na ulice Warszawy, Krakowa, Gdańska i Wrocławia, domagając się unieważnienia wyborów i przeprowadzenia niezależnego śledztwa w sprawie nieprawidłowości. Według doniesień, pojawiają się sygnały o „dziwnie zliczanych głosach”, „znikających kartach do głosowania” oraz „masowych nieprawidłowościach w komisjach lokalnych”.

 

– To farsa, nie wybory! – grzmiała znana działaczka społeczna Marta Domańska podczas wiecu na Placu Konstytucji. – Nawrocki nie reprezentuje Polaków. Reprezentuje interesy jednej partii i kilku oligarchów!

 

Internet zalewają nagrania z lokali wyborczych, w których dochodziło do awarii systemu elektronicznego liczenia głosów. W niektórych miejscach wyborcy zastali zamknięte drzwi mimo posiadania ważnych dokumentów.

 

Sam Nawrocki nie odniósł się jeszcze bezpośrednio do zarzutów, jednak na konferencji prasowej ogłosił:

— Wybory były uczciwe i demokratyczne. Naród przemówił, a ja jestem gotów służyć wszystkim Polakom.

 

W odpowiedzi na to oświadczenie, społeczność akademicka, środowiska prawnicze i organizacje międzynarodowe zaczęły publikować listy otwarte, podważające legalność całego procesu wyborczego.

 

Wieczorem, pod Sejmem zebrało się ponad 60 tysięcy ludzi, skandujących: „Prezydent z przypadku? Nie tym razem!” oraz „Oddajcie nam demokrację!”. Policja, choć obecna, nie interweniowała agresywnie, ograniczając się do zabezpieczania terenu.

 

Sytuacja pozostaje napięta. W wielu miastach zapowiedziano dalsze protesty. Opozycja złożyła już oficjalny wniosek o unieważnienie wyników i apeluje do Sądu Najwyższego o szybką interwencję.

 

Czy Polska stanie na progu kryzysu konstytucyjnego? Jedno jest pewne — społeczeństwo nie zamierza milczeć.