Karol Nawrocki tak przedstawił swoją osobę podczas przemówienia na marszu poparcia…
“Nie jestem politykiem z zawodu, jestem historykiem z przekonania. Przyszedłem tu nie po władzę, lecz po to, by przypomnieć, że Polska jest warta naszej pamięci, naszej pracy i naszej odwagi” – takimi słowami Karol Nawrocki rozpoczął swoje poruszające wystąpienie podczas marszu poparcia, który zgromadził tysiące ludzi z różnych stron kraju.
W swoim przemówieniu podkreślił, że jego misją nie jest walka o słupki w sondażach, ale obrona tego, co najważniejsze – prawdy, tożsamości i wspólnoty narodowej. „Polska to nie tylko granice i instytucje. Polska to ludzie, ich historia, ich ofiary i marzenia. I moim obowiązkiem – jako obywatela, jako syna tej ziemi – jest o tym przypominać” – mówił z pasją.
Nawrocki nie unikał trudnych tematów. Wskazał, że dziś potrzebna jest nie tylko odwaga, ale i pokora. Odwaga, by mówić prawdę. Pokora, by słuchać innych. “Nie dzielmy się na lepszych i gorszych. Polska jest jedna. I albo ją razem odbudujemy, albo razem ją stracimy” – zaznaczył.
Jego wystąpienie spotkało się z owacjami. Dla wielu słuchaczy to był moment, w którym poczuli, że ktoś mówi ich głosem – spokojnie, rzeczowo, ale z serca.
Na zakończenie powiedział: „Nie mam gotowych sloganów. Mam wartości, których nie sprzedam. I jeśli będzie trzeba – stanę na ich straży”.
Karol Nawrocki nie musiał krzyczeć, by zostać usłyszanym. Jego słowa wystarczyły.