Czy chcielibyście, żeby to była nasza Para Prezydencka 🤔🤔🤔…… Read more

By | June 16, 2025

Pytanie „Czy chcielibyście, żeby to była nasza Para Prezydencka?” – choć krótkie i retoryczne – niesie za sobą bardzo poważny ładunek znaczeniowy. W dobie coraz bardziej upolitycznionej debaty publicznej, w czasach gdy prezydentura powinna być symbolem jedności, godności i odpowiedzialności, nie sposób nie zastanowić się: czym właściwie powinna być prezydentura w Polsce i kto powinien ją sprawować?

W polskim ustroju prezydent pełni rolę nie tylko głowy państwa, ale też strażnika konstytucji, zwierzchnika sił zbrojnych oraz – przynajmniej teoretycznie – osoby łączącej wszystkie strony sceny politycznej. To osoba, która ma reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej, przemawiać w imieniu narodu, godzić, a nie dzielić. Z tej perspektywy wybór prezydenta i jego małżonki lub małżonka – czyli przyszłej Pary Prezydenckiej – ma ogromne znaczenie nie tylko symboliczne, ale i praktyczne.

W ostatnich latach można było odnieść wrażenie, że funkcja ta została w dużym stopniu sprowadzona do roli notariusza partii rządzącej. Brak aktywnej roli prezydenta w sytuacjach kryzysowych, podpisywanie kontrowersyjnych ustaw mimo licznych protestów społecznych i zastrzeżeń konstytucjonalistów, pasywność wobec łamania standardów demokratycznych – to wszystko złożyło się na utratę zaufania dużej części obywateli do urzędu prezydenckiego jako instytucji niezależnej.

Dlatego tak ważne jest, aby przyszła Para Prezydencka nie tylko miała doświadczenie polityczne, prawnicze czy społeczne, ale również cieszyła się autorytetem moralnym i zaufaniem obywateli. Oczekujemy od nich mądrości, wrażliwości, kompetencji oraz umiejętności reprezentowania wszystkich Polaków – bez względu na to, na kogo głosowali.

Kim powinna być przyszła Para Prezydencka?

Na pewno nie powinna być jedynie przedłużeniem partyjnych struktur, marionetką w rękach liderów. Prezydent powinien być niezależny, posiadać silny kręgosłup moralny i polityczny. To ktoś, kto nie tylko zna przepisy konstytucji, ale też rozumie jej ducha. Osoba, która potrafi przemówić w chwilach narodowych tragedii, która staje na straży wartości demokratycznych – nawet jeśli wymaga to odwagi i sprzeciwu wobec większości parlamentarnej.

Małżonka lub małżonek prezydenta także odgrywa ważną rolę – nieformalną, ale bardzo symboliczną. To osoba, która wspiera działania prezydenta, ale również prowadzi własne inicjatywy społeczne, wspiera edukację, kulturę, osoby z niepełnosprawnościami, dzieci, seniorów. W dobrym układzie Para Prezydencka tworzy tandem, który jest wzorem zaangażowania obywatelskiego i społecznej odpowiedzialności.

A kogo widzimy dziś w przestrzeni publicznej jako potencjalnych kandydatów?

Z pewnością coraz częściej mówi się o politykach młodszego pokolenia, którzy odważnie wchodzą do debaty publicznej, prezentują konkretne poglądy, nie boją się mówić o trudnych sprawach i mają realne osiągnięcia. Wśród nich pojawiają się nazwiska, które budzą nadzieję – nie tylko wśród własnego elektoratu, ale i u osób zmęczonych politycznym konfliktem.

Można tu wymienić choćby Rafała Trzaskowskiego, który w poprzednich wyborach prezydenckich zdobył ponad 10 milionów głosów, budując wokół siebie środowisko otwarte, miejskie, europejskie. Jego żona, Małgorzata Trzaskowska, również aktywnie wspiera inicjatywy społeczne i mogłaby być silnym filarem Pary Prezydenckiej.

Ale coraz częściej mówi się też o możliwości kandydowania innych osób – z zaplecza Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, czy niezależnych środowisk. To nie tylko politycy, ale też prawnicy, aktywiści, liderzy opinii publicznej. I to dobrze – bo demokracja potrzebuje różnorodności i debaty.

Jeśli jednak pada pytanie: „Czy chcielibyście, żeby to była nasza Para Prezydencka?” – warto je odczytać w kontekście: czy ci konkretnie ludzie są godni tego urzędu? Czy są w stanie unieść odpowiedzialność, jaka się z tym wiąże? Czy ich dotychczasowa postawa, życiorys, styl działania – wskazują, że potrafią reprezentować cały naród, a nie tylko swoich wyborców?

Bo nie chodzi tu o medialny wizerunek, dobrze skrojony garnitur czy profesjonalną kampanię wizerunkową. Chodzi o wartości, odwagę cywilną, zdolność do rozmowy i kompromisu. Chodzi o zdolność zjednoczenia ludzi w czasach podziałów.

Czego my – jako społeczeństwo – oczekujemy od Pary Prezydenckiej?

• Że będzie naszą wizytówką na świecie – z klasą, otwartością i godnością.

• Że będzie rzecznikiem osób marginalizowanych – nie tylko podczas kampanii, ale przez całą kadencję.

• Że będzie stać po stronie praworządności – nawet gdy będzie to politycznie niewygodne.

• Że będzie inspirować do działania – obywateli, młodzież, organizacje społeczne.

• Że będzie żywym dowodem na to, że prezydentura to służba, a nie przywilej.

Wreszcie – chcielibyśmy, aby Para Prezydencka była blisko ludzi. Nie tylko podczas uroczystości państwowych, ale na co dzień. By słuchała, odwiedzała mniejsze miejscowości, rozmawiała z ludźmi z różnych środowisk – od nauczycieli, przez rolników, po osoby LGBTQ+ i mniejszości etniczne.

Podsumowując:

Jeśli odpowiedź na pytanie „Czy chcielibyście, żeby to była nasza Para Prezydencka?” ma być twierdząca – to tylko wtedy, gdy mamy pewność, że ci ludzie są gotowi oddać serce dla Rzeczypospolitej. Że nie będą budować podziałów, ale mosty. Że będą bronić demokracji, a nie ją osłabiać. Że nie będą jedynie podpisywać ustaw, ale też reagować, gdy łamane są prawa obywateli. Że będą słuchać – nie tylko własnej bańki medialnej, ale wszystkich obywateli.

Tylko wtedy warto powiedzieć: Tak, chcemy, by to była nasza Para Prezydencka.