W ostatnich dniach polska scena polityczna została zdominowana przez aferę mieszkaniową z udziałem Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. W centrum kontrowersji znalazło się przejęcie przez Nawrockiego mieszkania od 80-letniego pana Jerzego, co wywołało lawinę pytań o etykę, prawo i odpowiedzialność polityczną.
Przemysław Czarnek, poseł PiS i bliski współpracownik Nawrockiego, zareagował na zarzuty z nieskrywaną emocją. Podczas jednej z konferencji prasowych, zapytany przez dziennikarza TVN24 o dowody na dokonanie zapłaty za mieszkanie, Czarnek odpowiedział: “Proszę pana, jakie pan ma dowody, że pan jest inteligentny? Robicie aferę, niech pan czyta akty notarialne” . W innym incydencie, zirytowany pytaniami o źródło informacji, zwrócił się do dziennikarza: “Pan jest rzecznikiem ABW? Panie redaktorze, proszę powiedzieć swoim przełożonym w ABW, że wystarczy, że odpowiedzą na pytania” .
W Sejmie doszło do ostrej wymiany zdań między Czarnkiem a posłanką Koalicji Obywatelskiej, Magdaleną Kołodziejczak. Po jej apelu o zabezpieczenie majątków seniorów przed nieuczciwymi przejęciami, Czarnek ripostował, oskarżając Platformę Obywatelską o odpowiedzialność za “wyrzucanie setek ludzi z mieszkań” i “śmierć pani Brzeskiej”, kończąc słowami: “Macie krew na rękach” .
Czarnek, broniąc Nawrockiego, przedstawił dokumenty, w tym testament pana Jerzego z 2011 roku, w którym senior wydziedziczył rodzinę i przekazał majątek Nawrockiemu. Podkreślił, że w akcie notarialnym z 2012 roku zapisano kwotę 120 tys. zł jako zapłatę za mieszkanie . Jednak sam Nawrocki w wywiadzie przyznał, że płatność była rozłożona na raty, co budzi wątpliwości co do zgodności z dokumentami .
Dodatkowo, Nawrocki ogłosił, że przekaże mieszkanie na cele charytatywne, z zastrzeżeniem, że pan Jerzy będzie mógł z niego korzystać do końca życia. Czarnek określił ten gest jako “szlachetny” .
Sprawa wywołała burzę w mediach i społeczeństwie, stawiając pytania o etykę działań polityków, przejrzystość transakcji oraz ochronę seniorów przed potencjalnymi nadużyciami. W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, afera ta może mieć istotny wpływ na postrzeganie kandydatów i ich wiarygodność w oczach wyborców.