„Chciałam wysłać córkę na obóz taneczny, a syna na sportowy. Przeraziłam się, gdy usłyszałam, że będzie nas to kosztowało prawie 6 tysięcy złotych” – czy wakacje dla dzieci stały się luksusem?
Zbliżają się wakacje, a wielu rodziców planuje letni wypoczynek dla swoich dzieci. Jedną z najczęstszych form są obozy tematyczne – sportowe, taneczne, artystyczne, językowe czy przygodowe. Dzieci je uwielbiają: to nie tylko odpoczynek, ale i rozwój pasji, nauka samodzielności oraz nowe przyjaźnie. Niestety, ceny takich wyjazdów w 2025 roku przyprawiają rodziców o zawrót głowy.
Pani Katarzyna, mama dwójki dzieci z Warszawy, podzieliła się swoją historią:
– „Chciałam wysłać córkę na obóz taneczny, a syna na sportowy. Przeraziłam się, gdy usłyszałam, że będzie nas to kosztowało prawie 6 tysięcy złotych!”.
Koszt jednego tygodniowego obozu waha się obecnie od 2 500 do nawet 4 000 złotych za dziecko. Gdy w grę wchodzi rodzeństwo, cena podwaja się błyskawicznie. A do tego trzeba doliczyć kieszonkowe, dojazd, często też dodatkowe ubezpieczenie czy specjalistyczny sprzęt.
Dlaczego jest tak drogo?
Organizatorzy obozów tłumaczą, że na koszty wpływają rosnące ceny żywności, transportu i noclegów. – „Z roku na rok wszystko drożeje. Wynajęcie ośrodka, wynagrodzenia dla kadry, opłaty za atrakcje – to wszystko musimy wliczyć w cenę” – mówi jeden z organizatorów obozów sportowych w Małopolsce.
Dodatkowo coraz większy nacisk kładzie się na bezpieczeństwo i jakość programu, co wiąże się z zatrudnieniem wykwalifikowanej kadry i zapewnieniem odpowiednich warunków bytowych. To oczywiście przekłada się na komfort dzieci, ale i na końcowy koszt.
Rodzice szukają alternatyw
W obliczu takich cen, wielu rodziców zaczyna szukać innych rozwiązań. Coraz popularniejsze stają się półkolonie miejskie, które oferują codzienną opiekę bez noclegu – ich ceny są znacznie niższe, a program często równie atrakcyjny.
– „Zdecydowaliśmy się na półkolonie taneczne w naszym domu kultury. Córka codziennie ma zajęcia, wraca do domu na noc, a koszt to niecałe 700 zł za tydzień” – mówi pani Anna z Poznania.
Inni rodzice decydują się na wyjazdy rodzinne, łącząc wypoczynek z opieką nad dziećmi, choć to z kolei wymaga większej elastyczności zawodowej.
Czy państwo może pomóc?
W wielu miastach działa program „Lato w mieście” – finansowany lub współfinansowany przez samorządy. W jego ramach dzieci mogą brać udział w darmowych lub bardzo tanich zajęciach sportowych, artystycznych czy edukacyjnych. Choć nie zastąpi to pełnego obozu z noclegiem, jest dobrą opcją dla tych, których nie stać na prywatne kolonie.
Eksperci zwracają też uwagę na potrzebę szerszego systemowego wsparcia dla rodzin – wakacyjny wypoczynek to nie luksus, a ważny element rozwoju dziecka.
Podsumowanie
Wakacje to czas, na który dzieci czekają przez cały rok. Niestety, dla wielu rodzin wysłanie ich na obóz staje się coraz większym wyzwaniem finansowym. Czy letni wypoczynek stanie się dobrem tylko dla zamożnych? Wiele zależy od systemowego podejścia, ale też od kreatywności i zaangażowania rodziców, którzy – mimo trudności – chcą zapewnić swoim dzieciom niezapomniane wakacje