Prezydent Andrzej Duda podjął zaskakującą decyzję, domagając się wyjaśnień w sprawie przesłuchania Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, która zmarła 15 marca 2025 roku. W liście do premiera Donalda Tuska prezydent wyraził zaniepokojenie okolicznościami przesłuchania, które odbyło się trzy dni przed śmiercią Skrzypek, oraz odmową dopuszczenia jej pełnomocnika do udziału w czynności.
Prezydent podkreślił, że odmowa obecności pełnomocnika, mimo próśb samej Skrzypek i jej adwokata, budzi poważne wątpliwości co do przestrzegania praw obywatelskich i standardów postępowania karnego. Zwrócił również uwagę na brak bezstronności prokurator prowadzącej przesłuchanie oraz obecność pełnomocników strony przeciwnej, co jego zdaniem narusza zasadę obiektywizmu.
W odpowiedzi na działania prezydenta, minister finansów Andrzej Domański skrytykował łączenie śmierci Skrzypek z przesłuchaniem, określając to jako “obrzydliwe” i “oburzające”. Wicepremier Krzysztof Gawkowski przyznał, że pełnomocnik powinien być obecny podczas przesłuchania, ale uznał łączenie tych wydarzeń za “wyimaginowane kłamstwo”.
Prezydent Duda spotkał się również z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Marcinem Wiąckiem, wyrażając zaniepokojenie stanem praworządności i przestrzegania praw człowieka w postępowaniu karnym. RPO zobowiązał się do zbadania, czy w trakcie przesłuchania Skrzypek dochowano odpowiednich standardów.
Sprawa śmierci Barbary Skrzypek wywołała burzliwą debatę publiczną, podkreślając napięcia między prezydentem a rządem oraz kwestie przestrzegania praw obywatelskich w Polsce.