.Wywołali niezłą burzę — dosłownie i w przenośni. Ich zachowanie w mediach społecznościowych stało się tematem numer jeden w internecie. Wszystko zaczęło się od jednego kontrowersyjnego wpisu, który w ciągu kilku godzin zyskał tysiące reakcji, komentarzy i udostępnień. Internauci szybko podzielili się na dwa obozy — jedni bronili ich działań, inni natomiast nie kryli oburzenia i domagali się wyjaśnień.
Cała sytuacja eskalowała, gdy kolejne osoby zaczęły ujawniać podobne incydenty z przeszłości. Portale plotkarskie i serwisy informacyjne podchwyciły temat, dodając jeszcze więcej ognia do i tak już rozpalonej dyskusji. Główne zainteresowane osoby próbowały się bronić, tłumaczyć swoje intencje, a nawet przepraszać, ale burza medialna była już zbyt silna, by ją tak łatwo uciszyć.
W ciągu kilku dni ich nazwiska znalazły się na czołówkach gazet, a internauci nie szczędzili słów krytyki. Niezależnie od tego, czy byli świadomi skutków swoich działań, jedno jest pewne — wywołali niemałe zamieszanie. Czas pokaże, czy uda im się odbudować reputację i wyjść z tej sytuacji obronną ręką, czy na długo pozostaną symbolem kontrowersji.