Warszawa, 1 czerwca 2025
W politycznym krajobrazie Polski po raz kolejny doszło do ostrej wymiany zdań między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Andrzejem Dudą. W emocjonalnym wystąpieniu podczas konferencji prasowej w Warszawie, szef rządu skrytykował prezydenta za – jego zdaniem – bierność wobec problemów obywateli oraz brak zaangażowania w obronę ich podstawowych praw.
– „Nie zasługujesz na to, by być prezydentem Polski. Nie potrafisz walczyć o ich prawa” – powiedział Tusk, zwracając się bezpośrednio do Andrzeja Dudy. – „Twoja rola polega na byciu strażnikiem Konstytucji, a nie notariuszem partyjnych decyzji” – dodał premier.
Wypowiedź Tuska była reakcją na niedawne weto prezydenta wobec ustawy mającej na celu ułatwienie dostępu do świadczeń socjalnych dla rodzin wielodzietnych. Prezydent Duda uzasadniał swoją decyzję obawami o stabilność finansów publicznych, jednak zdaniem premiera „to tylko wymówka dla politycznej kalkulacji”.
– „Kiedy ludzie tracą pracę, walczą z drożyzną i brakiem mieszkań, prezydent powinien być z nimi – a nie chować się za biurkiem i milczeć” – mówił Tusk, przywołując liczne protesty społeczne, które w ostatnich tygodniach przetoczyły się przez kraj.
W odpowiedzi na słowa premiera, Kancelaria Prezydenta opublikowała oświadczenie, w którym zarzucono Tuskowi „celowe antagonizowanie sceny politycznej” oraz „nadużywanie emocji dla zbijania kapitału politycznego”.
Choć napięcia między Dudą a Tuskiem nie są nowością, ostatnia eskalacja konfliktu budzi niepokój nawet wśród umiarkowanych obserwatorów sceny politycznej. Publicyści wskazują, że rosnąca polaryzacja może mieć wpływ na stabilność państwa oraz prowadzenie polityki zagranicznej – zwłaszcza w kontekście napięć w Unii Europejskiej i relacji z USA.
Tymczasem opinia publiczna zdaje się być podzielona. Część obywateli popiera ostre słowa Tuska, uznając je za „wyraz frustracji społeczeństwa”, inni uważają, że to „niepotrzebne podgrzewanie atmosfery” w kraju i apelują o większą kulturę polityczną.
Jedno jest pewne – relacje między Pałacem Prezydenckim a Kancelarią Premiera są dziś chłodniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, a nadchodzące miesiące mogą przynieść kolejne starcia.