Tomasz Świątek: “Nie tęsknię za rolą szefa teamu Igi. Na początku nie było mi jednak łatwo”
Tomasz Świątek, ojciec i były główny menadżer Igi Świątek, podzielił się swoimi refleksjami na temat odejścia z roli szefa teamu swojej córki, obecnie jednej z czołowych tenisistek na świecie. Jego decyzja o wycofaniu się z aktywnego zarządzania karierą Igi była zaskoczeniem dla wielu fanów i obserwatorów tenisa, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak dużą rolę odegrał w jej rozwoju sportowym. Tomasz Świątek, mimo iż otwarcie przyznał, że nie tęskni za swoją dawną rolą, ujawnił również, że początkowo nie było mu łatwo zaakceptować zmianę.
Wpływ Tomasza Świątka na karierę Igi
Tomasz Świątek był kluczową postacią w karierze Igi od samego początku. Jako były sportowiec, reprezentant Polski w wioślarstwie na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu w 1988 roku, doskonale rozumiał, jak trudne jest osiągnięcie sukcesu na najwyższym poziomie. Jego wiedza i doświadczenie w sporcie pozwoliły mu skutecznie wspierać córkę na każdym etapie jej rozwoju.
Od najmłodszych lat Igi, Tomasz był aktywnie zaangażowany w jej treningi i decyzje dotyczące kariery. Dbał o to, aby otaczać ją najlepszymi specjalistami i trenerami, a także o to, aby miała odpowiednie warunki do rozwoju. To dzięki jego determinacji i wizji, Iga mogła szybko awansować w światowym rankingu, zdobywając pierwszy tytuł wielkoszlemowy w 2020 roku podczas French Open.
Dlaczego Tomasz Świątek zrezygnował z roli szefa teamu?
Decyzja Tomasza o wycofaniu się z roli menadżera Igi była motywowana wieloma czynnikami. Jak sam przyznaje, jednym z głównych powodów była chęć skupienia się na innych aspektach życia oraz umożliwienie córce większej niezależności. „Nie tęsknię za rolą szefa teamu Igi” – mówi Tomasz. „Na początku nie było mi jednak łatwo, ale z czasem zdałem sobie sprawę, że to była dobra decyzja zarówno dla mnie, jak i dla Igi. Potrzebowała więcej przestrzeni, aby rozwijać się na swój sposób, a ja chciałem, aby miała taką możliwość.”
Tomasz Świątek podkreśla, że decyzja o wycofaniu się nie była spontaniczna. Była to przemyślana decyzja, podjęta po wielu rozmowach i analizach. „Zrozumiałem, że moja obecność w zespole zaczyna być bardziej obciążeniem niż pomocą. Widziałem, że Iga potrzebuje więcej autonomii i chciałem jej to umożliwić.”
Trudności związane z odejściem
Choć Tomasz Świątek nie tęskni za swoją dawną rolą, przyznaje, że początkowo nie było mu łatwo. „Oczywiście, że nie było mi łatwo. Byłem zaangażowany w jej karierę od samego początku i zawsze chciałem dla niej jak najlepiej. Ale zrozumiałem, że czasami trzeba dać komuś wolność, aby mógł naprawdę rozwinąć skrzydła. To była trudna decyzja, ale ostatecznie okazała się słuszna.”
Świątek opisuje, że najtrudniejsze było dla niego zaakceptowanie faktu, że musi zaufać innym ludziom w zespole Igi. „Przez długi czas byłem jedyną osobą, która podejmowała decyzje dotyczące kariery Igi. Musiałem nauczyć się ufać innym i dać im przestrzeń do działania. To nie było łatwe, ale widząc, jak dobrze Iga sobie radzi, wiem, że to była dobra decyzja.”
Nowa rola Tomasza Świątka
Obecnie Tomasz Świątek pełni rolę doradcy i mentora, pozostając blisko związany z karierą Igi, ale bez aktywnego uczestnictwa w codziennym zarządzaniu jej zespołem. „Jestem dumny z tego, co Iga osiągnęła, i cieszę się, że mogę ją wspierać na jej własnych warunkach. Nadal jesteśmy blisko, ale teraz jestem bardziej jako ojciec i mentor, a nie menadżer.”
Świątek zauważa, że jego nowa rola pozwoliła mu lepiej zrozumieć córkę i jej potrzeby. „Kiedy przestałem być jej menadżerem, nasza relacja się zmieniła. Teraz mogę być bardziej jej ojcem, co jest dla mnie bardzo cenne. Widzę, jak Iga się rozwija, nie tylko jako tenisistka, ale także jako osoba, i to jest dla mnie najważniejsze.”
Wpływ zmiany na Igę Świątek
Zmiana struktury zespołu i odejście Tomasza Świątka z roli szefa teamu miały również wpływ na Igę. Młoda tenisistka musiała nauczyć się samodzielnie podejmować decyzje i zarządzać swoim zespołem. „To było dla mnie wyzwanie, ale czułam, że jestem na to gotowa” – mówiła Iga w jednym z wywiadów. „Mój tata zawsze mnie wspierał, ale wiedziałam, że muszę nauczyć się działać na własną rękę, aby naprawdę się rozwijać.”
Od czasu odejścia Tomasza, Iga Świątek wykazała się ogromną dojrzałością i zdolnością do adaptacji. Zdołała utrzymać wysoką formę i kontynuować swoje sukcesy na kortach całego świata. Zmiana w zespole przyniosła również nowe perspektywy i możliwości, co pozwoliło jej na jeszcze lepsze przygotowanie się do nadchodzących wyzwań.
Refleksje i przyszłość
Tomasz Świątek wyraża optymizm co do przyszłości swojej córki i jej kariery. „Iga ma ogromny talent i determinację. Wierzę, że jeszcze wiele przed nią. Jestem dumny, że mogłem być częścią jej drogi, ale teraz nadszedł czas, aby obserwować jej sukcesy z boku i cieszyć się z tego, co osiąga.”
Świątek podkreśla, że mimo iż nie tęskni za rolą szefa teamu, cieszy się, że mógł wpłynąć na rozwój kariery swojej córki. „To była niesamowita przygoda, ale jestem szczęśliwy, że mogę teraz być bardziej w tle. Czasami najlepszym, co możemy zrobić jako rodzice, to pozwolić naszym dzieciom iść własną drogą i wspierać je w ich decyzjach.”
W przyszłości Tomasz Świątek planuje skupić się na własnych projektach, ale nie wyklucza, że w razie potrzeby nadal będzie wspierać Igę. „Jestem zawsze gotowy pomóc, ale teraz to ona jest liderką swojego zespołu. Jestem przekonany, że sobie poradzi i osiągnie jeszcze wiele sukcesów.”
Podsumowanie
Decyzja Tomasza Świątka o rezygnacji z roli szefa teamu Igi Świątek była znaczącym momentem w jej karierze. Mimo początkowych trudności, zarówno Tomasz, jak i Iga, widzą pozytywne strony tej zmiany. Dla Tomasza była to szansa na nowy etap w życiu, a dla Igi – na zdobycie większej samodzielności i odpowiedzialności za swoją karierę. Obecnie oboje patrzą z nadzieją w przyszłość, ciesząc się z dotychczasowych osiągnięć i przygotowując się na nowe wyzwania.