Nagranie z prof. Joanny Senyszyn szybko stało się hitem w polskim internecie, wywołując lawinę komentarzy, memów i analiz. Wideo, które obiegło media społecznościowe, przedstawia byłą posłankę w sytuacji, która – jak twierdzą internauci – łączy kontrowersję z dawką humoru. Choć dokładna treść nagrania różni się w interpretacjach, jedno jest pewne: Senyszyn znów znalazła się w centrum uwagi.
Internauci nie zawiedli – klip momentalnie zyskał viralowy zasięg. Komentarze oscylują od krytycznych po pełne uznania dla „autentyczności” występu. Dla jednych to kolejny dowód oderwania klasy politycznej od rzeczywistości, dla innych – przejaw odwagi i bezpośredniości, której często brakuje w debacie publicznej. W memach pojawiają się odniesienia do wcześniejszych wypowiedzi Senyszyn, znanej z bezkompromisowego języka i lewicowych poglądów.
Media podchwyciły temat, komentując zarówno treść nagrania, jak i jego wpływ na wizerunek byłej posłanki. Eksperci zauważają, że w dobie mediów społecznościowych jeden moment wystarczy, by zdominować debatę publiczną na kilka dni. W przypadku Senyszyn, jej obecność w przestrzeni medialnej nie słabnie mimo braku aktywnego mandatu – co może świadczyć o jej trwałym wpływie na polską scenę polityczną.
Bez względu na ocenę, nagranie z Senyszyn pokazuje, jak szybko i gwałtownie może zmienić się percepcja osoby publicznej. Wideo stało się symbolem tego, jak media cyfrowe kształtują rzeczywistość polityczną – często w sposób zaskakujący, czasem komiczny, ale zawsze błyskawiczny.