– To jest upokorzenie Polski, to jest zniewaga dla Polski. Tak będę mówił, jeśli go zatwierdzą na prezydenta – mówi w rozmowie z WP.

By | July 8, 2025

🧭 Tytuł: „To jest upokorzenie Polski, to jest zniewaga dla Polski. Tak będę mówił, jeśli go zatwierdzą na prezydenta” – Lech Wałęsa reaguje na zaprzysiężenie Karola Nawrockiego

1. Kontekst polityczny

Pod koniec czerwca 2025 roku Sąd Najwyższy i Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN zakończyły procedurę wyborczą, dopuszczając formalnie Karola Nawrockiego do objęcia stanowiska prezydenta. Niezależnie od licznych protestów wyborczych i zarzutów o nieprawidłowości, SN uznał, że wynik nie został zakwestionowany w sposób wpływający na ostateczny rezultat .

Wobec tego decyzją SN zaprzysiężenie Nawrockiego jako głowy państwa ustalono na 6 sierpnia, podczas posiedzenia Zgromadzenia Narodowego .

2. Słowa Lecha Wałęsy

Były prezydent Rzeczypospolitej, Lech Wałęsa, w wywiadzie dla WP jednoznacznie oświadczył, że nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu Nawrockiego. W jego ocenie:

„To jest upokorzenie Polski, to jest zniewaga dla Polski. Tak będę mówił, jeśli go zatwierdzą na prezydenta” .

To silne, emocjonalne słowa, które podkreślają surową ocenę obecnego przejścia władzy i rzekomych nieprawidłowości wyborczych.

3. Dlaczego Wałęsa reaguje tak ostro?
1. Podważenie legitymacji wyborczej
Wałęsa wielokrotnie kwestionował uczciwość wyborów, domagając się ich powtórzenia: stwierdzał, że proces był „zorganizowanym działaniem” i zasugerował nawet odpowiedzialność m.in. Jarosława Kaczyńskiego czy Antoniego Macierewicza .
2. Symbolika byłego prezydenta
Jako pierwszy demokratycznie wybrany prezydent III RP, rozumie powagę ceremonii zaprzysiężenia i traktuje ją jako akt symboliczny: za każdym razem wcześniej uczestniczył w inauguracji nowych prezydentów. Jego nieobecność to wyraźny komunikat polityczny .
3. Obawy o stan praworządności
Wałęsa obawia się, że zaakceptowanie decyzji SN, uważanej przez niego za kompromitującą, osłabi zaufanie do państwa prawa. Takie stanowisko odzwierciedla jego głęboką troskę o kondycję demokracji w Polsce.

4. Reakcje w mediach i opinia publiczna
• WP i Fakt.pl szybko odnotowały jego słowa jako „dosadne” i „bezkompromisowe” .
• wPolsce24 potwierdziło, że Wałęsa „nie pozostawił wątpliwości” co do swojego stanowiska .
• W mediach społecznościowych opinie były mocno podzielone:
• część komentatorów chwaliła go za wyrazistość i odwagę;
• inni zarzucali mu upolitycznienie postawy i brak poszanowania dla instytucji państwa.

5. Czy Wałęsa jeszcze kiedyś uczestniczył w zaprzysiężeniu?

Ma to precedens: w 2020 r. odmówił udziału w zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy, również uzasadniając to wątpliwościami co do uczciwości wyborów . To świadczy o konsekwencji: Wałęsa sięga po tę formę protestu powtarzalnie, gdy czuje, że prawa zostały złamane.

6. Znaczenie dla sceny politycznej
1. Symboliczny cios w wizerunek nowego prezydenta
Nieobecność byłego prezydenta podczas inauguracji może być interpretowana społecznie jako sygnał kontestacji, symboliczny sprzeciw wobec procedury.
2. Pogłębienie podziałów narodowych
Ostrzejszy ton Wałęsy może uderzać w różne grupy: zwolenników niezależności sądownictwa wywoła nadzieję, ale jednocześnie może pogłębić konflikty polityczne.
3. Presja na instytucje państwowe
Poprzez swój gest, Wałęsa wpłynął na opinię publiczną – możliwe, że SN i inne organy odczują zwiększoną presję, by otwarcie uzasadnić swoje decyzje.

7. Co dalej?
• 6 sierpnia – dzień zaprzysiężenia
Ceremonia odbędzie się bez udziału Wałęsy, zgodnie z jego zapowiedzią. Spodziewane są protesty wyborców i organizacji obywatelskich domagających się powtórzenia głosowania.
• Trwa proces protestów wyborczych
• WP podaje, że Sąd Najwyższy rozpatrzył kilkadziesiąt protestów, uznając tylko kilka, ale nie wpływających na wynik .
• W grze są dalsze decyzje SN oraz ewentualne odwołania do europejskich trybunałów.
• Zemsta polityczna?
W zależności od kolejnych orzeczeń, retoryka Wałęsy może oznaczać mobilizację centroprawicy i liberalnej opozycji do dalszych protestów i działań obywatelskich.

8. Podsumowanie

Lech Wałęsa — były lider „Solidarności” i główny architekt transformacji ustrojowej – decyduje się na kolejny gest: brak udziału w zaprzysiężeniu prezydenta-elekta. To wyraźny sygnał protestu, który komentuje nie tylko wynik wyborów, lecz i sam proces uznania ich legalności. W jego ocenie:

„To jest upokorzenie Polski, to jest zniewaga dla Polski” .

To postawa, która zainicjuje polityczną debatę: czy demokratyczne procedury są potwierdzeniem woli obywateli, czy może bywały naruszone kosztem legitymacji władzy? Wałęsa, jak zawsze, wkłada po temu moc słów i symbolicznych gestów. Jego głos pozostaje wyrazisty, bilans zaś — choć wciąż otwarty — już wpłynął na kształt nadchodzącej debaty publicznej.