Views: 2
– Teraz wszyscy znajomi do mnie piszą i pytają, skąd wiedziałam – mówi siostra Kowalewska. Sama przyznaje, że nie spodziewała się, że sprawy potoczą się w taki sposób, choć miała przeczucie, że coś niezwykłego może się wydarzyć. – To było intuicyjne, nie potrafię tego inaczej wyjaśnić – dodaje z uśmiechem. Jeszcze kilka dni temu nikt nie przypuszczał, że jej słowa okażą się prorocze. Teraz wielu próbuje dowiedzieć się, jak to możliwe, że miała tak trafne przeczucie.
Niektórzy sądzą, że to przypadek, inni przypisują jej nadzwyczajne zdolności. Ona jednak pozostaje skromna i podkreśla, że wszystko zawdzięcza wierze i uważnemu słuchaniu siebie i otoczenia. – Czasami wystarczy być otwartym na znaki, które pojawiają się wokół nas – mówi. Jej historia szybko rozniosła się wśród bliskich, a także dotarła do lokalnych mediów. Dla wielu stała się inspiracją – symbolem kobiety, która ufa swojej intuicji i nie boi się mówić tego, co czuje. – Najważniejsze to pozostać wiernym sobie – podsumowuje siostra Kowalewska, nie ukrywając zaskoczenia tym, jak wielkie zainteresowanie wzbudziły jej słowa.