Views: 6
Tchórz bez ustawionych pytań nie ma odwagi do debaty!
W świecie polityki, mediów i publicznych wystąpień coraz częściej spotykamy się z sytuacją, w której osoby pełniące ważne funkcje unikają prawdziwych debat. Zamiast stawić czoła trudnym pytaniom i krytyce, wybierają bezpieczną ścieżkę – wywiady z przychylnymi dziennikarzami, konferencje bez udziału oponentów, czy wystąpienia, w których każde pytanie jest wcześniej uzgodnione. To zjawisko nie tylko godzi w ideę demokracji, ale także demaskuje brak odwagi i pewności siebie.
Bo czym jest prawdziwa debata? To wymiana poglądów, starcie argumentów, próba przekonania przeciwnika i widzów. To pokazanie, że ma się coś wartościowego do powiedzenia i potrafi się tego bronić – nawet w obliczu niewygodnych faktów. Tchórz, który unika takich starć, ujawnia swoją słabość. Pokazuje, że nie ufa własnym słowom, nie ma przygotowania merytorycznego, a jego pozycja opiera się bardziej na iluzji niż na realnych kompetencjach.
Ustawione pytania to teatr, nie dialog. To próba kontrolowania narracji i unikania konfrontacji z rzeczywistością. Tymczasem społeczeństwo oczekuje autentyczności, przejrzystości i odwagi. Oczekuje, że liderzy będą potrafili rozmawiać z przeciwnikami, słuchać głosów krytyki i odpowiadać – nawet na trudne pytania.
Brak odwagi do debaty to nie tylko osobista słabość. To sygnał, że ktoś nie zasługuje na zaufanie. Bo jeśli boisz się prawdy, boisz się ludzi. A tchórz, który chowa się za ustawionym scenariuszem, prędzej czy później zostanie zdemaskowany. Debata to nie luksus – to obowiązek. Czy jesteś gotów go podjąć?