Views: 9
Szykujcie popcorn. Więcej: polityczna burza dopiero się rozpędza…
Ostatnie dni przyniosły prawdziwy pokaz tego, jak nisko może upaść poziom debaty publicznej w Polsce. Wypowiedź Przemysława Czarnka, który zarzucił Platformie Obywatelskiej: „Macie krew na rękach, hipokryci”, wywołała natychmiastową falę komentarzy – zarówno oburzenia, jak i… rozbawienia. Dla jednych to dramatyczne przekroczenie granic politycznej retoryki, dla innych – kolejne show, w którym nie chodzi już o fakty, a o emocje i „klikalność”.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy politycy sięgają po tak radykalne słowa. Jarosław Kaczyński w 2020 roku w podobnym tonie oskarżał opozycję o „zbrodnię” i „krew na rękach”, powołując się na protesty społeczne. Wówczas również mówiono o końcu politycznej przyzwoitości – i nic się nie zmieniło. Wprost przeciwnie: dziś granice przesuwane są coraz dalej.
A tymczasem kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi 2025 rozkręca się na dobre. Kandydaci ruszają w Polskę, a ich sztaby prześcigają się w planowaniu kolejnych uderzeń – nie tylko w rywali, ale też w emocje wyborców. Coraz częściej mówi się, że walka o głosy odbywa się nie tyle na debatach, co w mediach społecznościowych, gdzie liczy się krótki, mocny przekaz – najlepiej nadający się na mem.
Czy w tym chaosie jest jeszcze miejsce na merytoryczną dyskusję? Trudno powiedzieć. Ale jedno jest pewne: popcorn warto mieć pod ręką, bo polityczny spektakl wkracza w decydującą fazę. A jak wiadomo – najlepsze (lub najgorsze) dopiero przed nami.
Chcesz szczegóły z zaplecza tej afery? Pytaj – mam więcej.