Szarpał, próbował całować ➡️

By | May 20, 2025

 


“Szarpał, próbował całować”

W deszczowy wieczór, kiedy ulice Warszawy tonęły w światłach latarni odbijających się w kałużach, Maria wracała do domu po długim dniu pracy. Była zmęczona, myślami już przy gorącej herbacie i ciepłym kocu. Metro było pełne, ludzie stłoczeni jak sardynki, a ona z trudem utrzymała równowagę przy każdym gwałtownym hamowaniu.

Wysiadła na przystanku nieopodal swojego bloku. Deszcz padał coraz mocniej, więc przyspieszyła kroku. Nie zauważyła, że ktoś szedł za nią.

Gdy skręciła w ciemną uliczkę prowadzącą do klatki schodowej, nagle poczuła czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciła się gwałtownie.

— Maria! — zawołał znajomy głos. To był Tomasz, dawny znajomy z uczelni, którego kilka razy widziała przypadkiem na mieście.

— Tomasz? Co ty tu robisz? — zapytała zaskoczona.

— Szukałem cię… długo — powiedział nieskładnie, wyczuwalny był zapach alkoholu.

Zbliżył się o krok za blisko. Maria cofnęła się, ale on nagle chwycił ją za rękę. Szarpał, próbując zatrzymać ją przy sobie.

— Chciałem tylko porozmawiać… — powiedział, ale jego zachowanie zdradzało coś więcej.

— Jesteś pijany, puść mnie — powiedziała stanowczo.

Tomasz próbował objąć ją ramieniem. Zbliżył twarz, próbował ją pocałować. Maria odwróciła głowę, próbując się wyrwać.

— Przestań! — krzyknęła głośno.

Na szczęście zza rogu nadchodził sąsiad Marii, pan Zbigniew, który zauważył całe zajście. Zdecydowanym krokiem podszedł do Tomasza.

— Co pan wyprawia?! — zawołał, chwytając chłopaka za ramię i odciągając od Marii.

Tomasz, zaskoczony i speszony, cofnął się. Po chwili, mrucząc coś pod nosem, odwrócił się i zniknął w ciemnościach.

Maria stała jeszcze chwilę, drżąca ze strachu. Pan Zbigniew zaprowadził ją pod drzwi i upewnił się, że jest bezpieczna.

— Dziękuję… — wyszeptała.

Ten wieczór zostawił w niej ślad. Nie tylko strach, ale też złość. Na Tomasza. Na siebie, że przez chwilę nie potrafiła zareagować. Ale również wdzięczność – że nie była w tym sama.

Nazajutrz zgłosiła zajście na policję. Bo wiedziała, że milczenie daje siłę tym, którzy próbują przekraczać granice innych.


 

 

Leave a Reply