Szanowni wyborcy PiSu. Proszę o odrobinę refleksji i zdrowego rozsądku. Wyłączcie telewizję i zastanówcie się przez chwilę… Jeśli ktoś w swoim życiu trafia na osobę potrzebującą, samotną, nieporadną, w kryzysie, doświadczającą biedy, i chce jej pomóc to przede wszystkim zaczyna od poszukiwania rodziny tej osoby. Próbuje angażować w pomoc sąsiadów. Jeśli rodzina z jakichś względów pomóc nie chce lub takiej możliwości nie posiada, a sąsiedzi pomocy odmawiają – to szuka jej w odpowiednich instytucjach, pomaga załatwić refundację opłat, wyżywienie, zasiłki, opiekuna lub instytucję, która zajmie się potrzebującym całodobowo. Dobry samarytanin, w tak zwanym międzyczasie, przynajmniej podrzuca jedzenie, załatwia lekarza, wykupi leki, dotrzyma towarzystwa, sprzątnie… To tyle w praktyce. Znamy to z życia. Chyba każdy miał kiedyś styczność z taką osobą. Niektórzy z nas takim osobom pomagali lub pomagają… Co robi Pan Nawrocki, spotykając osobę samotną i nieporadną? Jako radny dzielnicy, mający doskonałe rozeznanie odnośnie mozliwości pomocy instytucjonalnej i prawnej, trzyma tę osobę z dala od instytucji pomocowych i urzędów, które mogłyby wpłynąć na los tegoż człowieka. Bierze sprawy w swoje ręce i jako dobry samarytanin, w pierwszej kolejności dba o jego majątek! Podsuwa mu pod nos kolejne papiery do podpisania! To testament, to pełnomocnictwo… A jedyne urzędy i instytucje jakie odwiedza, by pomóc potrzebującemu to notariusz i bank! Efektem tej pomocy jest przejęcie mieszkania staruszka i wydziedziczenie jego dzieci! Staruszek natomiast staje się beneficjentem mops i w efekcie ląduje w DPS!………… Read more

By | May 11, 2025

Views: 149

Szanowni Wyborcy PiS – proszę o chwilę refleksji i zdrowego rozsądku

Zwracam się do Państwa z szacunkiem, ale i z głębokim niepokojem. Proszę – wyłączcie telewizję na chwilę. Zatrzymajcie się. Pomyślcie. Zastanówcie się nie jako wyborcy, ale jako ludzie – sumienni obywatele, sąsiedzi, bliscy.

Każdy z nas w swoim życiu spotkał kogoś samotnego, bezradnego, w kryzysie. Co robimy w takiej sytuacji? Szukamy jego rodziny. Rozmawiamy z sąsiadami. Szukamy wsparcia w MOPS-ie, u lekarza, w instytucjach. Pomagamy. Dzielimy się. W międzyczasie – przynosimy zupę, sprzątamy, towarzyszymy, załatwiamy leki. To jest ludzki odruch. To jest solidarność.

A co robi pan Nawrocki, radny z ramienia PiS, mając pełną wiedzę o możliwościach pomocy i wsparcia systemowego? Spotykając osobę starszą i bezbronną, nie kieruje jej do instytucji, które mogłyby jej pomóc. Nie szuka rodziny. Nie szuka sąsiadów. Zamiast tego – kieruje ją… do notariusza i banku. Podsuwa testamenty, pełnomocnictwa. Dba nie o jej zdrowie, nie o jej samotność, ale o… majątek. W efekcie – przejmuje mieszkanie staruszka, dzieci wydziedzicza, a schorowany człowiek trafia do domu opieki jako „beneficjent” systemu.

Czy tak wygląda uczciwość? Czy to jest przykład, który ma nieść partia, która tyle mówi o wartościach, rodzinie i etyce?

Szanowni Państwo – nie chodzi tu o politykę, chodzi o przyzwoitość. O człowieczeństwo. O to, co robimy z czyjąś słabością. Proszę – nie zatykajcie uszu. Zobaczcie, co naprawdę dzieje się wokół nas.

Czy chcesz, bym przygotował skróconą wersję tego tekstu do posta w mediach społecznościowych lub jako przemówienie?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *