Views: 51
Iga Świątek ostrzega: „To nie jest dobre rozwiązanie!” – tymi mocnymi słowami liderka światowego rankingu WTA skomentowała decyzję organizatorów Roland Garros, która wywołała spore kontrowersje w środowisku tenisowym. Chodzi o harmonogram meczów na kortach głównych, który – podobnie jak w poprzednich latach – znów faworyzuje pojedynki mężczyzn, spychając mecze kobiet na wcześniejsze godziny i boczne korty.
Świątek, jako jedna z nielicznych topowych zawodniczek, regularnie zabiera głos w sprawach nierównego traktowania kobiet w sporcie. W rozmowie z mediami jasno zaznaczyła, że organizatorzy powinni bardziej dbać o promocję kobiecego tenisa i równość w dostępie do najlepszych warunków gry. „To nie tylko kwestia sprawiedliwości, ale i szacunku dla kibiców – wielu z nich przychodzi zobaczyć także mecze kobiet na najwyższym poziomie” – podkreśliła.
Co powinna zrobić teraz Świątek? Po pierwsze – kontynuować swoją aktywność nie tylko na korcie, ale również poza nim. Jako liderka rankingu i jedna z najbardziej wpływowych postaci w kobiecym tenisie, ma realny wpływ na opinię publiczną i presję wywieraną na organizatorów.
Po drugie – warto, by nawiązała współpracę z innymi zawodniczkami i stworzyła wspólny front. Głos jednej osoby może zostać zignorowany, ale grupa najlepszych tenisistek żądająca zmian może skutecznie wpłynąć na władze turniejów wielkoszlemowych.
Wreszcie – Iga powinna pozostać sobą: autentyczna, zaangażowana i odważna. Jej przykład może inspirować młodsze pokolenia sportsmenek do walki o równość i godne traktowanie w profesjonalnym sporcie.