Warszawa, 4 lipca 2025 r. — W środowy wieczór w mediach społecznościowych zawrzało. Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi nacjonalista Robert Bąkiewicz opublikował na swoim profilu zdjęcie funkcjonariuszki Straży Granicznej wykonane — jak twierdzi — w okolicach przejścia granicznego w Usnarzu Górnym. W opisie do fotografii napisał: „Ten mundur został zdradzony. Ta kobieta dopuściła się przestępstwa, pomagając nielegalnym imigrantom w przedostaniu się na terytorium Polski”.
Post natychmiast wywołał lawinę komentarzy — od wyrazów poparcia, po ostre krytyki i apele o jego usunięcie. Sprawą zajęło się już Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które w wydanym oświadczeniu potwierdziło, że kobieta widoczna na zdjęciu jest aktywną funkcjonariuszką Straży Granicznej i działała zgodnie z obowiązującym prawem oraz procedurami służbowymi.
— „Publiczne oskarżanie funkcjonariuszy państwowych bez jakichkolwiek dowodów jest niedopuszczalne. Będziemy domagać się odpowiedzialności prawnej za szerzenie dezinformacji i narażanie naszej funkcjonariuszki na lincz społeczny” — powiedział wiceminister spraw wewnętrznych Tomasz Czarny.
Według nieoficjalnych informacji, zdjęcie miało zostać zrobione podczas rutynowej interwencji medycznej wobec grupy cudzoziemców z objawami odwodnienia. Funkcjonariuszka miała udzielić pomocy zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego i krajowego.
Tymczasem Robert Bąkiewicz nie zamierza wycofywać się ze swoich słów. W kolejnych wpisach sugeruje, że posiada „nagrania i świadków”, którzy mają potwierdzić jego wersję wydarzeń. Jednak do tej pory nie przedstawił żadnych konkretnych dowodów.
Tymczasem środowiska prawnicze i organizacje broniące praw człowieka zapowiedziały zgłoszenie sprawy do prokuratury z uwagi na możliwość naruszenia dóbr osobistych funkcjonariuszki oraz nieuprawnionego rozpowszechniania jej wizerunku.
Czy czeka nas kolejny głośny proces sądowy z udziałem lidera skrajnej prawicy? Czy Robert Bąkiewicz poniesie konsekwencje za swoje kontrowersyjne działania? Sprawa z pewnością nie ucichnie szybko.
(red.)