Views: 4
Aryna Sabalenka niespodziewanie przyznała, że nie jest w stanie dorównać Idze Świątek i że wkrótce może znaleźć się daleko za nią w rankingu WTA. Białorusinka, która w ostatnich latach była jedną z największych rywalek Polki, zaskoczyła kibiców szczerym wyznaniem na temat swoich perspektyw w światowym tenisie.
„Muszę przyznać, że Iga jest na zupełnie innym poziomie. Jej regularność, psychika i sposób, w jaki dominuje w tourze, sprawiają, że trudno będzie mi dotrzymać jej kroku. Jeśli nie poprawię kilku rzeczy, znajdę się daleko w tyle za nią” – powiedziała Sabalenka w jednym z ostatnich wywiadów.
Wypowiedź ta jest o tyle zaskakująca, że jeszcze niedawno wydawało się, iż Sabalenka jest jedną z nielicznych tenisistek, które mogą nawiązać równorzędną walkę ze Świątek. W 2023 roku rywalizowały o fotel liderki rankingu, a ich pojedynki w półfinale US Open czy finale WTA Finals pokazywały, że Białorusinka ma argumenty, by zagrozić Polce. Jednak ostatnie miesiące nie układały się dla niej idealnie – pojawiły się kontuzje, a także problemy z formą w kluczowych momentach sezonu.
Sabalenka nie ukrywa, że musi popracować nad stabilnością gry. „Mam swoje atuty – siłę, agresję, serwis – ale to nie wystarczy, jeśli nie będę w stanie grać na najwyższym poziomie przez cały sezon. Iga potrafi to robić, dlatego jest numerem jeden. Jeśli nie znajdę sposobu, by dorównać jej regularności, ona odjedzie mi w rankingu” – dodała.
Słowa Sabalenki pokazują, jak dużym autorytetem cieszy się Świątek w kobiecym tenisie. Polka, która od 2022 roku zdominowała tour, udowadnia, że konsekwencja i mentalna siła są kluczowe w osiąganiu sukcesów. Jeśli Sabalenka nie znajdzie sposobu na poprawę stabilności swojej gry, jej obawy mogą się ziścić, a Świątek rzeczywiście może odskoczyć jej na dystans, który będzie trudny do nadrobienia.