Warszawa, 1 czerwca 2025 r. — Na sobotnim wiecu wyborczym Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta RP, doszło do zaskakującego wydarzenia. Wśród zaproszonych gości pojawił się rumuński polityk, eurodeputowany Mihai Petrescu, znany ze swojego zaangażowania w politykę europejską i współpracę międzynarodową. Jego obecność wywołała niemałe poruszenie zarówno wśród zgromadzonej publiczności, jak i komentatorów politycznych.
Petrescu, który przemawiał po polsku z wyraźnym akcentem, podkreślił wagę współpracy pomiędzy państwami Europy Środkowo-Wschodniej oraz konieczność budowania wspólnego frontu w obliczu wyzwań geopolitycznych.
– Karol Nawrocki to lider, którego potrzebuje nie tylko Polska, ale i cała nasza część Europy. Jego odwaga, przywiązanie do wartości i troska o historię to fundamenty, na których możemy budować przyszłość – mówił Petrescu ze sceny, czym wzbudził owację tłumu.
Według sztabu wyborczego Nawrockiego, zaproszenie rumuńskiego polityka było celowym gestem, mającym pokazać międzynarodowe poparcie oraz wymiar europejski jego kampanii.
– To sygnał, że Polska nie działa w izolacji. Chcemy, by nasza polityka była silna nie tylko wewnętrznie, ale i na arenie międzynarodowej – podkreślił rzecznik prasowy kandydata, Marcin Gajewski.
Komentatorzy polityczni zauważają, że obecność Petrescu może być próbą pozyskania głosów wyborców o bardziej proeuropejskich poglądach. Inni sugerują, że jest to zapowiedź zacieśniania współpracy z państwami Trójmorza.
Nie zabrakło jednak głosów krytycznych. Część przeciwników politycznych Nawrockiego zarzuciła mu “polityczne show” i próbę odwrócenia uwagi od tematów krajowych.
Czy wizyta Mihai Petrescu wpłynie na notowania Karola Nawrockiego w sondażach? Tego jeszcze nie wiadomo, ale jedno jest pewne — ten wiec na długo pozostanie w pamięci uczestników.