Views: 83
Romanowski sam do Polski nie wróci. Ale ma prośbę
Marek Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, nie planuje powrotu do Polski na własną rękę. Choć jego nieobecność w kraju budzi wiele pytań, sam zainteresowany postanowił zabrać głos i skierować do Polaków nietypową prośbę.
Romanowski od kilku miesięcy przebywa poza granicami kraju. Po zmianie rządu i rozpoczęciu intensywnych działań śledczych dotyczących nadużyć w Ministerstwie Sprawiedliwości, były polityk Solidarnej Polski postanowił opuścić kraj. Oficjalnie – jak sam twierdzi – wyjechał w celach prywatnych, jednak przeciwnicy polityczni sugerują, że to próba ucieczki przed odpowiedzialnością.
W niedawnym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Romanowski podkreślił, że nie ukrywa się, lecz „przebywa za granicą z przyczyn osobistych i zdrowotnych”. Jednocześnie zaznaczył, że nie zamierza na razie wracać do Polski, bo – jak twierdzi – nie ma gwarancji sprawiedliwego traktowania.
– W obecnej atmosferze politycznej nie mogę liczyć na bezstronność organów ścigania – mówił w nagraniu. – Wiem, że powrót do kraju oznaczałby natychmiastowe zatrzymanie i medialny lincz.
Zaskoczeniem dla wielu była jednak końcówka jego wypowiedzi. Romanowski zwrócił się bowiem z nietypową prośbą do opinii publicznej i byłych współpracowników.
– Nie proszę o litość ani o uniewinnienie. Proszę tylko o jedną rzecz: nie zapominajcie, ile razem zrobiliśmy dla polskiego wymiaru sprawiedliwości. Może nie wszystko było idealne, ale intencje mieliśmy dobre – powiedział z widocznym wzruszeniem.
To wyznanie podzieliło opinię publiczną. Część komentatorów uważa, że to próba wybielenia własnego wizerunku i zagranie na emocjach. Inni jednak zwracają uwagę, że Romanowski był jednym z nielicznych, którzy otwarcie mówili o reformach w wymiarze sprawiedliwości i odważnie bronili swoich decyzji.
Tymczasem prokuratura nie rezygnuje z działań. Jak podają źródła zbliżone do śledztwa, trwają czynności zmierzające do postawienia Romanowskiemu oficjalnych zarzutów. Wniosek o jego ekstradycję może zostać złożony w najbliższych tygodniach, jeśli jego pobyt za granicą będzie się przedłużał.
Romanowski, mimo wszystko, twierdzi, że jeśli sytuacja się uspokoi i będzie miał zapewnione uczciwe postępowanie – wróci.
– Polska to mój dom. Nie wyrzekam się jej. Ale chcę mieć pewność, że nie zostanę potraktowany jak winny bez wyroku – zakończył.
Na razie jednak pozostaje poza krajem, a jego przyszłość – zarówno polityczna, jak i prawna – stoi pod dużym znakiem zapytania.