Przemysław Czarnek miał trafić do Pałacu Prezydenckiego i stanąć na pierwszej linii frontu walki z rządem Donalda Tuska. Ale z tych planów nici, bo Karol Nawrocki postawił warunek nie do spełnienia……. Read more

By | July 15, 2025

Przemysław Czarnek, były minister edukacji i prominentny polityk PiS, miał według doniesień objąć ważną funkcję w Pałacu Prezydenckim i stać się jednym z głównych strategów walki z rządem Donalda Tuska. Plan zakładał, że Czarnek zostanie jednym z najbliższych doradców prezydenta Andrzeja Dudy i odegra kluczową rolę w mobilizacji prawicy przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w 2025 roku.

Jednak scenariusz ten nie dojdzie do skutku. Wszystko przez sprzeciw Karola Nawrockiego, obecnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Nawrocki, który również ma ambicje polityczne i jest blisko związany z Pałacem, miał postawić ultimatum – jeśli Czarnek wejdzie do prezydenckiego otoczenia, on złoży rezygnację ze stanowiska i publicznie zerwie współpracę z Pałacem.

Taki rozwój wydarzeń byłby politycznie kosztowny dla Andrzeja Dudy, który stara się balansować między różnymi frakcjami prawicy, nie antagonizując ani twardych zwolenników PiS, ani umiarkowanych konserwatystów. Nawrocki uchodzi za postać bardziej wyważoną i akceptowalną dla szerszego elektoratu niż Czarnek, którego kontrowersyjne wypowiedzi i twarda linia ideologiczna wzbudzają silne emocje – zarówno pozytywne, jak i negatywne.

W efekcie planowana rola Przemysława Czarnka w Pałacu Prezydenckim została zablokowana, co pokazuje, że nawet wewnątrz obozu prawicy nie ma pełnej zgody co do strategii i liderów. To również dowód na to, że Andrzej Duda nie jest już tylko biernym obserwatorem politycznych rozgrywek – coraz wyraźniej kreśli własną drogę, niezależną od partii Jarosława Kaczyńskiego.