Warszawa, 7 czerwca 2025 — W Polskim Związku Piłki Nożnej zawrzało. Choć wielu spodziewało się, że Cezary Kulesza bez problemu zapewni sobie reelekcję na stanowisko prezesa PZPN, dzisiejsze wydarzenia pokazały, że wynik głosowania wcale nie jest przesądzony.
Według nieoficjalnych informacji z kuluarów Związku, do ostatniej chwili trwały intensywne rozmowy i zakulisowe negocjacje. Kulesza, pełniący funkcję prezesa od 2021 roku, był faworytem, ale jego konkurenci – w tym były reprezentant Polski Tomasz Rząsa oraz kontrowersyjny działacz z południa kraju Marek Kozłowski – zyskali w ostatnich tygodniach niespodziewane poparcie kilku wojewódzkich związków.
„To nie jest już formalność. Widać, że część delegatów zaczęła głośno mówić o potrzebie zmian” – powiedział anonimowo jeden z członków Zarządu PZPN. „Kulesza wciąż ma przewagę, ale może ona nie wystarczyć, jeśli dojdzie do drugiej tury.”
Kulesza, zapytany przez dziennikarzy o swoją pewność zwycięstwa, odpowiedział krótko: „Zaufanie delegatów zdobywa się działaniami, nie słowami. Czekajmy na oficjalne wyniki.”
Tymczasem atmosfera na Walnym Zgromadzeniu Delegatów w Hotelu DoubleTree w Warszawie robi się coraz bardziej napięta. Zwolennicy zmian podnoszą zarzuty o brak strategii rozwoju piłki młodzieżowej i nieudane decyzje personalne w ostatnich latach, m.in. dotyczące selekcjonerów reprezentacji.
Wszystko wskazuje na to, że przyszłość polskiej piłki może się rozstrzygnąć nie tylko przy urnach, ale także w rozmowach za zamkniętymi drzwiami. Czy Cezary Kulesza utrzyma władzę, czy PZPN czeka rewolucja? Wyniki głosowania poznamy już dziś wieczorem.
Aktualizacja: 19:43 — Wciąż trwa liczenie głosów. Według przecieków różnica między kandydatami jest minimalna.