W swojej homilii papież powiedział: „Zostałem wybrany nie mając żadnych zasług.” Te proste, a zarazem głębokie słowa pokazują pokorę i świadomość odpowiedzialności, jaka spoczywa na Następcy św. Piotra. Papież przypomina nam, że powołanie do służby w Kościele nie jest wynikiem ludzkich osiągnięć czy zasług, ale darem Bożej łaski.
Słowa te są wyrazem głębokiego zaufania Bogu. Papież nie opiera się na swoich ludzkich zdolnościach, lecz na prowadzeniu Ducha Świętego. Uznaje, że wszystko, co czyni, ma swoje źródło w Bogu, który wybiera słabych, by objawić swoją moc. To przesłanie może być źródłem otuchy dla wszystkich wierzących – Bóg nie wybiera „najlepszych” według ludzkich kryteriów, ale tych, którzy potrafią zaufać Jego planowi.
Taka postawa przypomina również, że w Kościele najważniejsza jest służba. Papież, choć piastuje najwyższy urząd w Kościele katolickim, nie wynosi się ponad innych. Jego słowa to zachęta do naśladowania Chrystusa – pokornego Sługi, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć”.
W czasach, gdy świat często promuje sukces, władzę i prestiż, papieska homilia ukazuje inną drogę – drogę pokory, odpowiedzialności i oddania. Dla wiernych jest to przypomnienie, że każdy z nas, niezależnie od swojego miejsca w życiu, może odpowiedzieć na Boże wezwanie. Nie musimy być idealni – wystarczy otwarte serce i gotowość do służby. Papież, mówiąc o braku własnych zasług, uczy nas, że prawdziwa wielkość rodzi się z pokory i całkowitego zawierzenia Bogu.