Opisuje osobistą historię relacji z ojczymem .

By | May 8, 2025

Mój ojczym pojawił się w moim życiu, gdy miałam dziesięć lat. Na początku byłam nieufna – tęskniłam za ojcem, który zniknął z naszego życia nagle i bez wyjaśnienia. Nowy mężczyzna w domu wydawał się obcy, choć starał się być obecny i pomocny. Pamiętam, jak uczył mnie jeździć na rowerze i pomagał przy odrabianiu lekcji – te drobne gesty powoli budowały między nami więź. Nie było łatwo – kłóciliśmy się, testowałam jego cierpliwość, on próbował znaleźć swoje miejsce w naszej rodzinie.

Z czasem zrozumiałam, że nie musi być moim ojcem biologicznym, bym mogła go szanować i kochać. Pokazał mi, że miłość to nie tylko więzy krwi, ale przede wszystkim obecność, wsparcie i poświęcenie. Dziś, po latach, mogę śmiało powiedzieć, że jest dla mnie tatą w pełnym tego słowa znaczeniu. Nasza relacja przeszła długą drogę – od chłodnego dystansu do głębokiej bliskości. Jestem mu wdzięczna za to, że nigdy się nie poddał i że wybrał mnie jako część swojego życia. Dzięki niemu wiem, że rodzina to także ci, którzy nas kochają mimo wszystko.

 

Leave a Reply