Views: 10
**O tym geście mówią wszyscy 
**
*Fot. Tomasz Radzik / Super Express*
W świecie polityki, gdzie każde słowo i każdy ruch są analizowane pod mikroskopem, czasem jeden gest potrafi powiedzieć więcej niż tysiąc deklaracji. Taki właśnie moment miał miejsce wczoraj, podczas oficjalnej uroczystości państwowej w Warszawie. Gest, który poruszył opinię publiczną, wzruszył jednych, zaskoczył innych i natychmiast stał się hitem mediów społecznościowych. Zdjęcie autorstwa Tomasza Radzika z „Super Expressu” obiegło już cały internet – a ludzie wciąż o tym mówią.
W centrum całego zamieszania znalazł się Szymon Hołownia. Podczas uroczystości związanej z upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej, Hołownia – jak wielu innych polityków – złożył kwiaty i oddał hołd poległym. Ale to, co zrobił później, wywołało prawdziwe poruszenie. Zauważył bowiem starszego weterana, który z trudem próbował podejść bliżej pomnika. Hołownia natychmiast podszedł do niego, podał ramię i pomógł mu przejść przez tłum dziennikarzy oraz polityków, a następnie… oddał mu swoje miejsce w pierwszym rzędzie.
Nie było to wyreżyserowane, nie towarzyszyły temu flesze, nie było patosu. Ot, zwykły – a zarazem niezwykły – gest człowieka wobec człowieka. I to właśnie ta autentyczność sprawiła, że gest ten stał się viralem. Internauci zachwyceni piszą: „Taki powinien być prezydent”, „Więcej takich polityków”, „Klasa sama w sobie”. Zdjęcie Hołowni wspierającego weterana szybko stało się symbolem szacunku, pokory i człowieczeństwa w przestrzeni publicznej.
Co ciekawe, nawet polityczni przeciwnicy Hołowni, zazwyczaj krytyczni wobec jego działań, tym razem zachowali wstrzemięźliwość w komentarzach – niektórzy wręcz wyrazili uznanie. Bo są chwile, które wykraczają poza partyjne spory i kalkulacje. To właśnie takie momenty jednoczą – nie tylko scenę polityczną, ale i całe społeczeństwo.
Nie brakowało też emocjonalnych reakcji w sieci. Wielu internautów przyznało, że zdjęcie ich wzruszyło, niektórzy wspominali swoich dziadków, weteranów, ludzi, którzy oddali wszystko dla Polski, a dziś często są zapomniani. Gest Hołowni przypomniał, że polityka nie musi być cyniczna. Że wciąż jest miejsce na ludzkie odruchy, na serce, na autentyczność.
Ten jeden gest pokazał, że lider to nie tylko ten, kto przemawia z trybuny, ale przede wszystkim ten, kto dostrzega drugiego człowieka. I właśnie dlatego dziś wszyscy o tym mówią.
Czy to zwiastun nowego stylu w polskiej polityce? Trudno powiedzieć. Ale jedno jest pewne – zdjęcie Tomasza Radzika uchwyciło moment, który już teraz przechodzi do historii.