6 lipca nad rzeką Wisłok w okolicach Krosna doszło do tragedii, która poruszyła serca całej Polski. Dwóch strażaków – młodszy brygadier Michał i kapitan Rafał – rzuciło się do wezbranej rzeki, by ratować tonące osoby. Uratowali ich. Ci ludzie żyją dzięki ich odwadze i poświęceniu.
Ale sami strażacy nie wrócili.
Zginęli w służbie. Zginęli, robiąc to, co robili przez całe życie – niosąc pomoc tam, gdzie inni bali się spojrzeć. Byli nie tylko strażakami – byli mężami, ojcami, synami. Nosili nie peleryny, lecz mundury. Wiedzieli, że nurt może ich porwać. Ale nie zawahali się nawet na moment.
Dla nich życie innych było ważniejsze niż własne.
Dziś płacze Polska – nie tylko środowisko strażackie, ale wszyscy, którzy rozumieją, czym jest prawdziwa odwaga. Ich śmierć nie może być tylko liczbą w statystyce. Nie możemy pozwolić, by ich twarze i nazwiska zostały zapomniane.
Pamięć to akt wdzięczności. To nasze zobowiązanie wobec tych, którzy oddali wszystko, by ratować innych. Udostępnienie tej historii, zapalenie znicza, chwila ciszy – to minimum, które możemy im ofiarować.
Niech Michał i Rafał zostaną zapamiętani jako bohaterowie. Niech ich rodziny wiedzą, że Polska ich nie zapomni. Ich ofiara była największym możliwym darem – darem życia dla drugiego człowieka.
🕯️ Cześć Ich Pamięci.