W ostatnich dniach media społecznościowe obiegło nagranie przedstawiające ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego odwiedzającego pub w Toruniu należący do Sławomira Mentzena, lidera Konfederacji. Sikorski, zauważywszy, że jego zdjęcie nie znajduje się w gablocie z napisem “Tych klientów nie obsługujemy”, żartobliwie skomentował: “Czuję się wykluczony… Może to i dobrze” .
Pub Mentzena, znany z kontrowersyjnego wystroju, zawiera m.in. grafikę przedstawiającą banknot z wizerunkiem Mateusza Morawieckiego o wartości “pierdyliarda złotych” oraz gablotę ze zdjęciami osób, które nie są mile widziane w lokalu. Wśród nich znajdują się znane postacie polityczne i medialne, takie jak Jarosław Kaczyński, Andrzej Duda czy Robert Biedroń.
Sławomir Mentzen, znany z organizowania spotkań z cyklu “Piwo z Mentzenem”, gdzie w luźnej atmosferze rozmawia z sympatykami przy piwie, wielokrotnie był krytykowany za promowanie alkoholu w kampanii politycznej. Jan Śpiewak, działacz społeczny, skomentował: “Mentzen demoralizuje młodzież, demoralizuje Polaków” .
Sam Mentzen nie ukrywa swojego zamiłowania do piwa, a jego spotkania często przypominają stand-upy, podczas których wypija kilka piw i odpowiada na pytania uczestników. W jednym z nagrań przyznał: “Strasznie wczoraj zachlałem. Piłem piwo do piątej rano” .
Choć takie podejście przyciąga młodych wyborców, wielu komentatorów zastanawia się nad etycznością łączenia polityki z alkoholem. Krzysztof Rutkowski skomentował: “Nie można przesądzać, że jeden wybryk alkoholowy jest przekreśleniem dla człowieka. Ale jest to słabe, jeśli post factum nie potrafi odnieść się do tego w odpowiedni sposób” .
Mimo kontrowersji, Mentzen kontynuuje swoją kampanię, organizując kolejne spotkania w różnych miastach Polski. Jego nietypowe podejście do polityki budzi zarówno entuzjazm, jak i krytykę, co czyni go jedną z bardziej rozpoznawalnych postaci na polskiej scenie politycznej.