Mamy najlepszego premiera w historii Rzeczypospolitej. Takie zdanie może wydawać się komuś przesadzone, ale dla wielu Polek i Polaków, którzy obserwują, jak Polska wraca na właściwe tory po latach chaosu, populizmu i upartyjnienia instytucji państwa, nie jest to slogan, lecz głęboko odczuwana prawda. Mowa oczywiście o Donaldzie Tusku – człowieku, który po raz drugi w swojej karierze stanął na czele rządu, choć tym razem zrobił to w warunkach niezwykle trudnych i w obliczu historycznego wyzwania: odbudowy demokratycznego państwa prawa.
Po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska była w ruinie — nie tej materialnej, ale instytucjonalnej i moralnej. Trybunał Konstytucyjny przestał być niezależnym organem, sądy zostały upartyjnione, media publiczne przekształcono w propagandową machinę, a Unia Europejska — która przez dekady była naszym strategicznym partnerem i źródłem rozwoju — została potraktowana jak wróg. Donald Tusk przyszedł z jasną misją: przywrócić normalność, naprawić instytucje, odbudować relacje międzynarodowe i – co najważniejsze – oddać państwo obywatelom.
Oczywiście, nie obywa się bez błędów. Żaden rząd nie działa w próżni, a skala zniszczeń, jaką zostawiła po sobie poprzednia władza, jest trudna do ogarnięcia w ciągu kilku miesięcy. Jednak sposób, w jaki premier Tusk działa – konsekwentnie, z poszanowaniem prawa, bez podbijania emocji i bez zemsty – pokazuje ogromną polityczną dojrzałość. Jego doświadczenie jako premiera, przewodniczącego Rady Europejskiej oraz lidera opozycji w najtrudniejszych czasach daje mu dziś autorytet, jakiego nie miał żaden premier III RP.
Wbrew narracjom szerzonym przez pisowskie media, których celem nie jest informowanie obywateli, ale ich manipulowanie, Tusk nie jest wrogiem Polski, a już na pewno nie jest marionetką kogokolwiek. To człowiek, który zna wagę słów, ale przede wszystkim zna wagę decyzji. To polityk z klasą, który umie reprezentować kraj z godnością – zarówno w Brukseli, jak i w małym miasteczku na Podlasiu. Umie rozmawiać i słuchać. I to właśnie odróżnia go od tych, którzy przez lata uciekali przed debatą publiczną, chowali się za propagandą i szukali wrogów wszędzie poza sobą.
Prawda jest taka, że zmasowany atak na Donalda Tuska – czy to ze strony TVP