Mama Igi Świątek udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o relacjach z córką. Zdradziła, że najczęściej gratuluje tenisistce drogą mailową
Iga Świątek pokonała Cori Gauff 6:1, 6:3 w finale wielkoszlemowego Roland Garros. Tym samym 21-letnia po raz drugi w karierze triumfowała w turnieju rozgrywanym na paryskich kortach.
Po meczu przyszedł czas na spontaniczną radość wraz z najbliższymi. Sukcesu raszyniance pogratulował nawet Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski był obecny na tym finale. Natomiast po wręczeniu prestiżowego pucharu, Iga Świątek zgodnie z tradycją zabrała głos. Na wstępie podziękowała wszystkich ze swojego sztabu, którzy pomogli jej w znalezieniu się w miejscu, w którym jest obecnie.
Bardzo się cieszę, że w końcu wszystkie elementy połączyły się w całość. Bardzo ciężko pracujecie, podobnie do mnie i razem zasługujemy na ten sukces. Dlatego dziękuję Wam za to wsparcie, niezależnie od tego, co się działo przez ten cały czas – powiedziała. Osobne podziękowania otrzymał od zawodniczki jej tata. 21-latka podkreśliła, że bez niego nie byłaby tą osobą, którą jest obecnie. Na koniec przemowy Iga nawiązała do sytuacji w Ukrainie. – Bądźcie silni, wojna wciąż trwa – zaapelowała i po chwili dodała. – Od mojej przemowy w Doha miałam nadzieję, że przy każdej kolejnej sytuacja będzie inna, będzie lepsza. Cała czas mam tę nadzieję, dlatego staram się wspierać Ukrainę – zakończyła Polka.
Mama Igi Świątek o relacjach z córką
W ostatnim wywiadzie dla Sportowych Faktów mama Igi Świątek opowiedziała o relacjach z córką. Jak się okazało, Dorota Świątek nie towarzyszyła córce w tym ważnym dniu i nie oglądała turnieju z trybun. – Ten etap już przerobiłam i to podwójnie. Natomiast oglądam większość transmisji z meczów córki. Iga jest już dorosła, niezależna i samodzielna. Nie musi jeździć na turnieje z mamusią. Ma swój team – powiedziała.
Co ciekawe, Dorota Świątek wyznała, że zazwyczaj gratuluje córce wygranych mailem. – Zawsze gratuluję córce wygranych tytułów, najczęściej drogą mailową. Natomiast kontakt jest mocno ograniczony. Iga często przebywa za granicą, ma bardzo napięty terminarz i wiele obowiązków. Jest pochłonięta swoimi sprawami zawodowymi. Rozumiem to. Zresztą jako dorosła osoba sama określa i kształtuje relacje z innymi. Poza odległością i napiętym grafikiem na nasze relacje wpływają też czynniki rodzinne, ale nie chciałabym zgłębiać tematu. Tutaj postawmy kropkę – podsumowała.