Gdańsk, 30 czerwca 2025 r. — Były prezydent Lech Wałęsa ponownie wywołał burzę w sieci. W poniedziałkowy poranek opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych emocjonalny wpis, w którym ostro skrytykował Jarosława Kaczyńskiego oraz całe środowisko Prawa i Sprawiedliwości. Głównym zarzutem były, jak to określił, „zakulisowe gry z liczeniem głosów”.
„Polacy nie są głupi! Jeśli myślą, że mogą po raz kolejny zmanipulować wynik wyborów, to się grubo mylą. Kaczyński i jego ludzie próbują majstrować przy liczeniu głosów – tak jak już to robili wcześniej. Nie pozwolę im znów pogwałcić demokracji!” – napisał Wałęsa.
W dalszej części wpisu były prezydent domaga się powołania niezależnej międzynarodowej komisji, która miałaby nadzorować przebieg wyborów i liczenia głosów w Polsce. „Nie ufam tym ludziom ani na jotę. Ich celem nie jest Polska – ich celem jest władza za wszelką cenę!” – dodał.
Oświadczenie Wałęsy natychmiast wywołało lawinę komentarzy. Zwolennicy PiS oskarżają byłego prezydenta o sianie niepokoju i podważanie legalności demokratycznych procesów. Z kolei opozycja wyraża poparcie dla jego słów i apeluje o pełną przejrzystość w procesie wyborczym.
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Anita Kowalska, odpowiedziała na zarzuty Wałęsy w krótkim komunikacie:
„Pan Wałęsa od lat uprawia politykę skrajnych emocji. Jego wypowiedzi nie mają pokrycia w faktach. Liczenie głosów odbywa się zgodnie z prawem i pod nadzorem odpowiednich organów.”
Nieoficjalnie mówi się jednak, że wewnątrz PiS panuje niepokój – wciąż nie ogłoszono oficjalnych wyników z kilku komisji, a pojawiły się informacje o rzekomych nieprawidłowościach w protokołach.
Czy wpis Wałęsy będzie iskrą, która rozpali poważniejszy kryzys polityczny? Jedno jest pewne – kampania wyborcza 2025 przechodzi do historii jako jedna z najbardziej napiętych w III RP.