To, co jeszcze rok temu wydawało się nie do pomyślenia, dziś staje się rzeczywistością. Iga Świątek – była liderka światowego rankingu WTA, czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema i niekwestionowana królowa kortów ziemnych – wypadła z pierwszej piątki najlepszych tenisistek świata. Jak donoszą osoby z jej otoczenia, Polka zmaga się z poważnym kryzysem zawodowym i emocjonalnym.
„Czuję, że się wypaliłam”
W szczerym i poruszającym wywiadzie udzielonym dla fikcyjnego magazynu Sportowa Przestrzeń, Iga przyznała, że ostatnie miesiące były dla niej jednym z najtrudniejszych okresów w karierze.
– Nie chodzi tylko o porażki na korcie. Chodzi o poczucie, że zgubiłam siebie gdzieś po drodze. Presja, oczekiwania, ciągła pogoń za sukcesem – to wszystko mnie przytłoczyło – powiedziała Świątek. – Czuję, że się wypaliłam i potrzebuję ciszy.
Seria rozczarowań
Sezon 2025 nie zaczął się dobrze dla zawodniczki z Raszyna. Odpadnięcie w trzeciej rundzie Australian Open, przegrane finały w Stuttgarcie i Rzymie, a także kontrowersyjna porażka z młodą Amerykanką Chloe Ramirez na Roland Garros – to wszystko odbiło się nie tylko na jej pozycji w rankingu, ale również na kondycji psychicznej.
Trener sztabu Igi, Tomasz Wolski, przyznał, że zawodniczka rozważa przerwę w startach.
– Nie chodzi o rezygnację z kariery, ale o zatrzymanie się i nabranie oddechu. Iga zawsze była perfekcjonistką. Teraz musi nauczyć się być też człowiekiem.
Fani wspierają, ale pytają: „co dalej?”
Choć Świątek wciąż może liczyć na wierne grono fanów, w sieci nie brakuje pytań o jej dalszą karierę. Czy wróci jeszcze na szczyt? Czy przerwa ją wzmocni, czy pogłębi kryzys? Czy zdoła odzyskać radość z gry?
Polska tenisistka nie udziela jednoznacznej odpowiedzi.
– Nie wiem, kiedy wrócę i w jakiej formie. Ale wiem jedno: muszę znów poczuć, że gram dla siebie, a nie dla rankingu czy nagłówków.
Czas na refleksję
Iga Świątek postanowiła wycofać się z udziału w turnieju w Wimbledonie oraz z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Jak sama zaznaczyła, „świat się nie zawali, jeśli na chwilę zniknę”. Dziś najważniejsze jest dla niej znalezienie spokoju, odbudowanie wewnętrznej równowagi i – być może – napisanie nowego rozdziału w swojej tenisowej historii.
Fani i eksperci wierzą, że to jeszcze nie koniec. Bo choć Iga Świątek właśnie przeżywa kryzys, to nie pierwszy raz w historii sportu upadek poprzedzał spektakularny powrót.