Po wyborach parlamentarnych w Polsce rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, odniósł się do wyników, podkreślając, że decyzja Polaków jest wyrazem ich suwerenności. Stwierdzenie to może być odczytywane jako próba zachowania dyplomatycznego tonu, mimo że relacje między Polską a Rosją od lat są napięte, szczególnie po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Polska konsekwentnie wspierała Ukrainę politycznie i militarnie, a także domagała się ostrzejszych sankcji wobec Moskwy.
Wypowiedź Pieskowa, choć oficjalnie neutralna, może sygnalizować oczekiwanie Kremla na ewentualne zmiany w polskiej polityce zagranicznej po wyborach. Jednak niezależnie od wyników, główne siły polityczne w Polsce wykazują dużą jednomyślność w sprawie wsparcia dla Ukrainy i krytyki wobec działań Rosji. Dlatego trudno spodziewać się znaczącego ocieplenia stosunków w najbliższym czasie.
Komentarz Pieskowa może być też elementem szerszej strategii medialnej Rosji, próbującej wpływać na postrzeganie zmian politycznych w Europie jako potencjalnej szansy na złagodzenie izolacji międzynarodowej. Na razie jednak relacje polsko-rosyjskie pozostają chłodne i głęboko skonfliktowane.