Views: 1
Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość wywołał kontrowersje, sugerując, że miał wpływ na decyzję Stanów Zjednoczonych. Podczas jednego z wystąpień publicznych stwierdził, że jego działania oraz rozmowy z amerykańskimi partnerami mogły przyczynić się do decyzji podjętych przez władze USA w sprawach istotnych dla Polski. Choć nie podał konkretnych szczegółów, jego wypowiedź wywołała poruszenie zarówno w mediach, jak i wśród komentatorów politycznych.
Wielu obserwatorów oceniło tę sugestię jako próbę zwiększenia własnego znaczenia na scenie politycznej, podkreślając jednocześnie, że decyzje podejmowane przez administrację amerykańską są wynikiem szeroko zakrojonych analiz i nie są bezpośrednio zależne od pojedynczych polityków z innych krajów. Opozycja zarzuciła kandydatowi megalomanię i próbę wprowadzenia opinii publicznej w błąd. Z kolei jego zwolennicy twierdzą, że dobre relacje z zagranicznymi partnerami mogą świadczyć o skuteczności i sile dyplomatycznej kandydata. Wypowiedź ta prawdopodobnie stanie się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej, wzbudzając dyskusję na temat granic wpływu polityków krajowych na decyzje międzynarodowe.