Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości, zaproponował utworzenie rządu technicznego, co oznaczałoby powołanie gabinetu złożonego z ekspertów, a nie polityków. Taka propozycja pojawia się w kontekście narastającego konfliktu politycznego i trudności w funkcjonowaniu obecnego rządu Donalda Tuska. Kaczyński sugeruje, że obecna władza straciła zdolność do skutecznego zarządzania krajem i że techniczny rząd mógłby być rozwiązaniem tymczasowym, które zapewni stabilność i przygotuje grunt pod nowe wybory.
Prezydent Andrzej Duda, komentując sytuację polityczną z Wilna, gdzie przebywał z wizytą, podkreślił potrzebę dialogu i poszanowania zasad demokracji. Choć nie odniósł się bezpośrednio do propozycji Kaczyńskiego, jego słowa można odczytać jako apel o rozwagę i unikanie eskalacji konfliktów.
Te wydarzenia wskazują na możliwe pogłębienie kryzysu politycznego w Polsce. Pomysł rządu technicznego może zyskać poparcie części społeczeństwa zmęczonego politycznymi sporami, ale jednocześnie budzi wątpliwości co do konstytucyjności i realnych szans jego powołania. Przyszłość Polski zależy teraz od zdolności klasy politycznej do kompromisu i odbudowy zaufania społecznego.