Views: 0
„Kaczyński boi się tego, co może go spotkać” – mówi były premier, odnosząc się do obecnej sytuacji politycznej i możliwych konsekwencji dla lidera Prawa i Sprawiedliwości. Według byłego szefa rządu, Jarosław Kaczyński ma świadomość, że utrata władzy oznacza nie tylko polityczne osłabienie, ale także realne ryzyko rozliczeń za decyzje podjęte podczas swoich rządów.
Były premier sugeruje, że strach Kaczyńskiego wynika z obawy przed odpowiedzialnością – zarówno polityczną, jak i być może prawną – za działania jego partii, w tym naruszanie zasad państwa prawa, upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, czy nadużycia finansowe w spółkach Skarbu Państwa. W jego ocenie, Kaczyński przez lata budował system oparty na lojalności i strachu, a teraz sam staje się zakładnikiem mechanizmów, które współtworzył.
Zdaniem byłego premiera, próby destabilizacji nowego rządu, podsycanie konfliktów i mobilizacja elektoratu to nie tylko działania taktyczne, ale też wyraz desperacji. Kaczyński ma świadomość, że jego wpływy słabną, a dawni sojusznicy zaczynają się dystansować. „To nie jest już polityk pewny siebie, to człowiek, który obawia się, że historia wystawi mu rachunek” – dodaje.
Wypowiedź byłego premiera wpisuje się w szerszą debatę na temat przyszłości polskiej sceny politycznej oraz konieczności rozliczeń po ośmiu latach rządów PiS. Jedno jest pewne – lęk przed odpowiedzialnością może wpływać na decyzje Jarosława Kaczyńskiego i determinować strategię jego ugrupowania w nadchodzących miesiącach.
Chcesz, żebym rozwinął któryś z wątków?