Podczas półfinału turnieju w Indian Wells, Iga Świątek zmierzyła się z 17-letnią Rosjanką Mirrą Andriejewą. W trzecim secie, przy stanie 3:3, po przegraniu ważnej piłki, Świątek w przypływie frustracji odbiła piłkę o ziemię, która następnie poleciała w kierunku chłopca do podawania piłek, zmuszając go do uniku. To zachowanie spotkało się z dezaprobatą publiczności, która zareagowała gwizdami i buczeniem.
Po meczu, który zakończył się porażką Świątek 6:7 (1-7), 6:1, 3:6, polska tenisistka opublikowała oświadczenie w mediach społecznościowych, odnosząc się do zaistniałej sytuacji. Przyznała, że jej zachowanie było niewłaściwe i że nie jest z niego dumna. Podkreśliła jednak, że nie miała zamiaru uderzyć nikogo piłką, a jedynie chciała rozładować frustrację poprzez odbicie jej o ziemię. Natychmiast po incydencie przeprosiła chłopca do podawania piłek, nawiązując z nim kontakt wzrokowy i skinieniem głowy wyraziła swoje ubolewanie.
Świątek zwróciła uwagę na podwójne standardy w ocenie jej zachowania. Kiedy jest skupiona i nie okazuje emocji na korcie, bywa nazywana “robotem”, a jej postawa określana jest jako nieludzka. Natomiast gdy okazuje więcej emocji, jest krytykowana jako niedojrzała i histeryczna. Podkreśliła, że sportowcy nie są robotami i że trzy sezony zagrała wspaniale, ale nic nie przychodzi samo i nie jest powiedziane, że wyniki zawsze będą osiągane ze swobodą i kontrolą. Przyznała, że czasami robi dwa kroki do przodu i jeden do tyłu, ale wierzy, że w swoim tempie osiągnie wyznaczone cele.
Polska tenisistka podziękowała kibicom za wsparcie i zapowiedziała, że zobaczą się w Miami, gdzie planuje kontynuować rywalizację.