Views: 15
Tomasz Hajto, były reprezentant Polski i obecnie komentator sportowy, znany jest ze swojego charakterystycznego stylu wypowiedzi – czasem kontrowersyjnego, czasem zabawnego, ale zawsze bezpośredniego. Gdy podczas jednej z transmisji padło pytanie o Matty’ego Cash’a, a dokładniej o jego relację z trenerem Michałem Probierzem, Hajto w klasyczny dla siebie sposób przeniósł rozmowę na inny tor – i wypowiedział jedno słowo… trzy razy. Tym słowem było: **„charakter”**.
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że Hajto ma tendencję do powtarzania słów z takim naciskiem, że brzmią one jak refren. W tym przypadku, gdy mówił o piłkarzu i jego przyszłości w kadrze, powiedział: *„Charakter, charakter, charakter. Tego się nie kupi. Albo to masz, albo nie masz.”* Właśnie ta potrójna powtórka nie umknęła uwadze internautów, którzy natychmiast podchwycili temat i zaczęli tworzyć memy, cytaty, a nawet krótkie filmiki z tą wypowiedzią.
Dlaczego jednak Hajto zdecydował się na takie powtórzenie? Bo dla niego „charakter” to fundament. Wielokrotnie podkreślał w różnych wywiadach i analizach, że to nie tylko umiejętności techniczne decydują o wartości piłkarza, ale właśnie mentalność – gotowość do walki, odporność psychiczna, zdolność do podnoszenia się po błędach. W jego oczach zawodnik bez charakteru, choćby miał najlepsze statystyki, i tak w końcu przegra. A ten, kto ma charakter – przetrwa, rozwinie się i będzie walczył do końca.
W kontekście pytania o Abramowicza – niezależnie, czy chodziło o Romana Abramowicza, czy może o kogoś innego noszącego to nazwisko – Hajto jak zwykle wplótł swoją filozofię futbolu. Dla niego wszystko sprowadza się do tej jednej wartości: charakteru. Można się z nim nie zgadzać, można się śmiać z jego powtórzeń, ale trudno odmówić mu autentyczności i pasji. On mówi to, co myśli. Nie owija w bawełnę. I kiedy mówi „charakter” trzy razy, to nie dlatego, że zabrakło mu słów – ale dlatego, że naprawdę wierzy, że to właśnie ten jeden element rozdziela przeciętnych od wielkich.
To powtórzenie stało się wręcz symbolem Hajty – memiczny, ale pełen sensu. Bo w dzisiejszym świecie futbolu, gdzie często dominuje show i PR, jego surowe podejście przypomina, że bez charakteru nie ma prawdziwego sukcesu. Trzy razy „charakter”? Dla Hajty to nie przesada. To *prawda*.