Views: 54
Marcin Gortat, były koszykarz NBA i reprezentant Polski, znany z twardego charakteru i patriotycznej postawy, znów zaskoczył szczerością. W ostatnim wywiadzie poruszył temat gotowości do walki o ojczyznę, mówiąc wprost: „Byłbym na froncie w ciągu dwóch, trzech godzin”. To mocne słowa, które wywołały duże poruszenie w mediach i wśród opinii publicznej.
Gortat, który po zakończeniu kariery sportowej nie zniknął z życia publicznego, angażuje się w działalność charytatywną i społeczną. Prowadzi fundację wspierającą młodzież, organizuje obozy sportowe i stale podkreśla swoje przywiązanie do Polski. Jego słowa o gotowości do walki są kontynuacją tej patriotycznej postawy, której nigdy nie ukrywał.
W rozmowie z dziennikarzami Gortat nie owijał w bawełnę. Zaznaczył, że choć nigdy nie służył w wojsku, to jest przygotowany fizycznie i mentalnie do działania w sytuacji zagrożenia. „Mam przeszkolenie, wiem, jak strzelać, mam kolegów w wojsku. Jeśli Polska będzie potrzebować mojej pomocy – zgłoszę się bez wahania” – podkreślił. Dodał również, że w przypadku realnego konfliktu zbrojnego, nie będzie się zastanawiał. „Byłbym na froncie w ciągu dwóch, trzech godzin” – powiedział zdecydowanie.
Takie deklaracje są rzadkością wśród osób publicznych, zwłaszcza w świecie sportu i show-biznesu. Gortat pokazuje, że patriotyzm to nie tylko słowa, ale i gotowość do działania. Wielu komentatorów doceniło jego postawę, nazywając ją odważną i inspirującą. Są też jednak głosy krytyczne – niektórzy uważają, że to populistyczna wypowiedź, mająca na celu zdobycie uwagi mediów.
Nie można jednak zapominać, że Marcin Gortat to osoba, która wielokrotnie udowodniła, że nie rzuca słów na wiatr. Organizował spotkania dla weteranów, wspierał akcje proobronne i był ambasadorem kampanii związanych z bezpieczeństwem narodowym. Wychowany w rodzinie wojskowej (jego ojciec był olimpijczykiem i bokserem, a matka reprezentantką Polski w siatkówce), od dziecka miał styczność z dyscypliną i szacunkiem do munduru.
W świecie pełnym deklaracji bez pokrycia, słowa Gortata mają dodatkową wagę. Nie chodzi tu tylko o sensacyjne nagłówki, ale o realną gotowość do działania. Dla wielu Polaków jego postawa może być przykładem, że nawet sportowiec światowego formatu nie zapomina, skąd pochodzi – i w razie potrzeby, jest gotów walczyć o swój kraj.
Marcin Gortat ponownie udowodnił, że jego serce bije dla Polski.