Farsa! Prezydium Sejmu pod kierownictwem wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego (PSL) ukarało Jarosława Kaczyńskiego, Iwonę Arent oraz 49 innych posłów Prawa i Sprawiedliwości. Powodem były zakłócenia porządku obrad Sejmu, do których doszło podczas jednego z burzliwych posiedzeń. Posłowie PiS mieli głośno protestować, przerywać wystąpienia innych parlamentarzystów oraz ignorować polecenia prowadzącego obrady.
Kary mają charakter finansowy – obejmują obniżenie uposażenia poselskiego oraz diety parlamentarnej. Wśród ukaranych znalazł się także sam prezes PiS, Jarosław Kaczyński, co wzbudziło duże emocje wśród jego zwolenników. Politycy PiS twierdzą, że decyzja Prezydium ma podłoże czysto polityczne i stanowi próbę uciszenia opozycji. Podkreślają, że w przeszłości podobne zachowania innych ugrupowań nie spotykały się z tak surowymi konsekwencjami.
Zgorzelski broni decyzji, argumentując, że obowiązkiem Prezydium jest dbanie o godność i porządek prac Sejmu. Jego zdaniem nikt nie stoi ponad regulaminem, niezależnie od pełnionej funkcji czy politycznego zaplecza. Sprawa wywołała ogólnokrajową debatę na temat standardów parlamentarnych oraz granic politycznego sprzeciwu.