W ostatnich miesiącach świat tenisa żył kontrowersjami wokół Igi Świątek, która we wrześniu 2024 roku została tymczasowo zawieszona po wykryciu w jej organizmie śladowych ilości trimetazydyny – substancji zakazanej przez WADA. Świątek stanowczo zaprzeczyła świadomemu stosowaniu dopingu, tłumacząc, że substancja dostała się do jej organizmu przypadkowo poprzez zanieczyszczoną melatoninę, środek ułatwiający zasypianie. W wyniku dochodzenia, biorąc pod uwagę niskie stężenie wykrytej substancji oraz współpracę zawodniczki, nałożono na nią łagodną karę miesięcznego zawieszenia.
Aryna Sabalenka, obecna liderka rankingu WTA i jedna z głównych rywalek Świątek na korcie, odniosła się do tej sytuacji w wywiadzie dla “The National”. Zapytana o swoje zdanie na temat zawieszenia Polki, Białorusinka odpowiedziała:
“Ludzie zazwyczaj naprawdę przesadzają z reakcjami, zanim cokolwiek zrozumieją, więc nie zamierzam tego w ogóle komentować. Wierzę w czysty sport i nic więcej nie dodam.”
Te słowa wywołały mieszane reakcje w środowisku tenisowym. Niektórzy odebrali je jako wyraz wsparcia dla idei czystego sportu, inni zaś jako brak jednoznacznego poparcia dla Świątek w trudnym dla niej czasie.
Warto jednak zauważyć, że relacje między obiema zawodniczkami uległy ociepleniu podczas WTA Finals w Rijadzie. Obie tenisistki miały okazję spędzić więcej czasu razem, co zaowocowało lepszym zrozumieniem i poprawą wzajemnych stosunków. Sabalenka przyznała:
“Nie miałyśmy wcześniej szansy, żeby się do siebie zbliżyć i wspólnie się bawić. To był naprawdę fajny moment. Oczywiście, na korcie jesteśmy rywalkami, ale po meczach powinnyśmy mieć normalne stosunki.”
Obecnie obie zawodniczki koncentrują się na nadchodzących wyzwaniach sportowych. Iga Świątek, po powrocie na korty, intensywnie przygotowuje się do kolejnych turniejów, dążąc do odzyskania dominacji w kobiecym tenisie. Z kolei Aryna Sabalenka, jako liderka rankingu, stara się utrzymać swoją pozycję, jednocześnie podkreślając znaczenie rywalizacji z Świątek jako motywacji do dalszego rozwoju.