Podczas jednego z ostatnich spotkań prezydenta Andrzeja Dudy z obywatelami doszło do sytuacji, która szybko obiegła media społecznościowe i wywołała burzliwą dyskusję. W trakcie sesji pytań od publiczności jeden z widzów zadał pytanie, które wyraźnie zirytowało prezydenta. Choć Andrzej Duda znany jest z opanowania i dyplomatycznego tonu, tym razem emocje wzięły górę.
Widz zarzucił prezydentowi bierność wobec aktualnych problemów społeczno-politycznych i zapytał wprost, „dlaczego Pan nic nie robi, gdy kraj pogrąża się w chaosie?”. Duda nie ukrywał oburzenia. W odpowiedzi stwierdził stanowczo: „To nieprawda, że nic nie robię. Każdego dnia podejmuję decyzje, które wpływają na życie Polaków. Szanuję konstruktywną krytykę, ale nie pozwolę na bezpodstawne oskarżenia. Jeśli ktoś uważa, że prezydent RP jest marionetką, to niech spojrzy na konstytucję i moje decyzje z ostatnich lat”.
Reakcja prezydenta spotkała się z mieszanymi opiniami – jedni chwalili go za odwagę i bezpośredniość, inni zarzucali mu brak cierpliwości i profesjonalizmu. Sam Duda po spotkaniu nie odniósł się już do incydentu, ale jego słowa pozostają szeroko komentowane. Pokazał, że nawet najwyżsi urzędnicy państwowi mają granice cierpliwości i czasem decydują się zareagować zdecydowanie, gdy czują się niesprawiedliwie oceniani. To wydarzenie przypomniało, że polityka to nie tylko merytoryczne decyzje, ale także emocje – zarówno po stronie obywateli, jak i rządzących.