Views: 6
Decyzja Trumpa o cenach leków może wpłynąć na dostępność terapii w Polsce. Ekspert ostrzega przed możliwymi konsekwencjami dla pacjentów 
Najnowsze działania Donalda Trumpa, zmierzające do wprowadzenia tzw. polityki „najniższej ceny” leków w Stanach Zjednoczonych, mogą mieć nieoczekiwane skutki również dla pacjentów w Europie — w tym w Polsce. Chodzi o kontrowersyjny plan byłego prezydenta USA, który może ponownie wejść w życie, jeśli wygra jesienne wybory. Jego celem jest zmuszenie firm farmaceutycznych do sprzedaży leków Amerykanom po najniższych cenach obowiązujących na świecie.
Brzmi korzystnie dla amerykańskich pacjentów, ale europejscy eksperci biją na alarm. – Jeśli ten mechanizm zacznie obowiązywać, koncerny będą miały powód, by podnosić ceny leków w Europie lub ograniczyć ich dostępność, aby nie obniżać średniej cenowej wykorzystywanej w USA – ostrzega dr Michał Gierzyński, analityk rynku farmaceutycznego.
Polska, która i tak płaci znacznie mniej za wiele leków niż bogatsze kraje UE, może być szczególnie narażona na takie działania. Firmy farmaceutyczne mogą uznać nasz rynek za mniej opłacalny i wstrzymać dostawy niektórych terapii lub opóźniać wprowadzanie nowości.
Ministerstwo Zdrowia wstępnie zapowiedziało, że będzie monitorować sytuację, ale nie ukrywa, że Polska ma ograniczony wpływ na globalną politykę cenową. Dla wielu pacjentów, szczególnie tych z chorobami przewlekłymi lub rzadkimi, ewentualne zmiany mogą oznaczać dłuższy czas oczekiwania na nowoczesne leczenie.
Decyzje podejmowane za oceanem mogą więc wkrótce realnie wpłynąć na zdrowie tysięcy Polaków. Eksperci apelują o międzynarodową współpracę i presję na firmy farmaceutyczne, by nie przerzucały kosztów globalnej polityki na najsłabsze ogniwa systemu — czyli pacjentów.