Debata Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego przed II turą wyborów prezydenckich rozgrzała polską scenę polityczną do czerwoności. Spotkanie kandydatów transmitowane przez ogólnopolskie media przyciągnęło miliony widzów, a emocje sięgały zenitu od pierwszych minut. Trzaskowski, kandydat opozycji, stawiał na doświadczenie samorządowe i europejską wizję Polski, akcentując potrzebę silnych instytucji demokratycznych, praworządności i tolerancji. Nawrocki, przedstawiciel obozu rządzącego, kładł nacisk na patriotyzm, bezpieczeństwo narodowe i kontynuację obecnej polityki społecznej.
Podczas debaty nie zabrakło ostrych wymian zdań, szczególnie w kwestiach sądownictwa, wolności mediów i polityki zagranicznej. Obaj kandydaci starali się przekonać niezdecydowanych wyborców, prezentując swoje wizje przyszłości Polski. Trzaskowski zarzucał przeciwnikowi upolitycznianie instytucji publicznych, natomiast Nawrocki krytykował rzekome oderwanie opozycji od realnych problemów obywateli.
Debata zakończyła się bez jednoznacznego zwycięzcy, ale z pewnością wpłynęła na mobilizację elektoratu obu stron. W mediach społecznościowych zawrzało, a komentarze ekspertów sugerują, że wynik II tury wyborów może być bardzo wyrównany. Przyszłość prezydentury wciąż pozostaje otwarta, a ostatnie dni kampanii będą kluczowe.