Views: 7
Debata prezydencka: Zaskakujące pytanie o kopalnie zaskoczyło Nawrockiego – jak zareagował kandydat PiS?
W trakcie najnowszej debaty prezydenckiej, która miała być rutynowym starciem o wartościach, bezpieczeństwie i gospodarce, pojawił się temat, który wyraźnie zaskoczył kandydata Prawa i Sprawiedliwości – Karola Nawrockiego. Pytanie dotyczyło przyszłości polskich kopalń i planów zamykania zakładów w kontekście transformacji energetycznej oraz polityki unijnej.
Dziennikarka zapytała wprost:
„Czy poprze Pan zamykanie nierentownych kopalń, jeśli będzie to część europejskiego planu Zielonego Ładu, czy stanie Pan po stronie górniczych związków zawodowych, nawet jeśli Polska miałaby za to płacić karami?”
Karol Nawrocki, wyraźnie zaskoczony, zaczął mówić o potrzebie „zrównoważonego dialogu” i „ochrony dziedzictwa przemysłowego”, unikając jednoznacznej deklaracji. Podkreślał, że „polska energetyka nie może być niszczona ideologicznymi decyzjami Brukseli” i że „priorytetem powinno być bezpieczeństwo energetyczne i miejsca pracy”.
Internauci szybko zauważyli, że Nawrocki nie odpowiedział na pytanie wprost – nie powiedział, czy poprze zamykanie kopalń, czy będzie bronił ich za wszelką cenę. Dla wielu obserwatorów była to klasyczna ucieczka od odpowiedzialności i próba lawirowania między elektoratem PiS a rosnącą presją proklimatyczną.
Kontrkandydaci, w tym Rafał Trzaskowski, wykorzystali moment, by wytknąć Nawrockiemu brak odwagi i jasnego stanowiska. Trzaskowski podkreślił, że „trzeba mówić prawdę – przyszłość to OZE i transformacja, nie konserwowanie przeszłości”.
Debata pokazała, że kopalnie znów stały się politycznym polem minowym, a Nawrocki – mimo przygotowania – stracił punkt w oczach niezdecydowanych wyborców.