Views: 7
Premier Donald Tusk ogłosił, że “beztroski komfort się skończył”, zapowiadając nową politykę gospodarczą Polski. W ramach planu przewidziano inwestycje o wartości 650 miliardów złotych, mające na celu rozwój portów, energetyki jądrowej oraz uproszczenie procedur dla przedsiębiorców. Tusk zapowiedział również obniżenie podatków oraz miliardowe nakłady na logistykę .
Jednakże Adrian Zandberg z partii Razem skrytykował plan premiera, porównując go do wcześniejszych inicjatyw, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Zandberg zauważył brak konkretnych propozycji dotyczących nowych inwestycji oraz podkreślił potrzebę większych nakładów na sektor publiczny, zwłaszcza w kontekście energetyki jądrowej. Dodatkowo, wyraził wątpliwości co do skuteczności powołania Rafała Brzoski na czele zespołu ds. deregulacji, porównując tę decyzję do wcześniejszych działań, które nie przyniosły oczekiwanych efektów .
W kontekście tych wydarzeń warto przypomnieć wcześniejsze wypowiedzi polityków, które również odnosiły się do końca pewnej ery. Na przykład, Beata Szydło, była premier, stwierdziła, że “czas limuzyn się skończył”, podkreślając konieczność dyscypliny i lojalności w rządzie . Z kolei prezes PKO BP, Zbigniew Jagiełło, zauważył, że “okres prosperity w Polsce się skończył”, wskazując na potrzebę przemyślenia dotychczasowych działań w obliczu kryzysu .
Podsumowując, zapowiedzi premiera Donalda Tuska dotyczące nowej polityki gospodarczej Polski spotkały się z krytyką ze strony opozycji, która zwraca uwagę na brak konkretnych działań i obawia się powrotu do nieskutecznych rozwiązań z przeszłości.