Aryna Sabalenka ogłasza tragiczną stratę: Świat tenisa w żałobie….

By | March 21, 2025

Views: 7

Aryna Sabalenka, czołowa białoruska tenisistka, w ostatnich miesiącach doświadczyła serii osobistych tragedii, które wstrząsnęły światem tenisa. W 2024 roku jej były partner, Konstantin Kolcow, zmarł w tragicznych okolicznościach. Media białoruskie podały, że przyczyną śmierci była “oderwana skrzeplina”, jednak władze w Miami, gdzie doszło do zdarzenia, poinformowały o “prawdopodobnym samobójstwie”, wskazując, że Kolcow “wyskoczył z balkonu” w pięciogwiazdkowym hotelu.

 

W styczniu 2025 roku Sabalenka przystąpiła do Australian Open jako obrończyni tytułu, dążąc do zdobycia trzeciego z rzędu mistrzostwa. Jednak w emocjonującym finale uległa Madison Keys, przegrywając 3-6, 6-2, 5-7. Po meczu, w przypływie frustracji, rozbiła rakietę i opuściła kort przed ceremonią wręczenia nagród, ukrywając twarz pod ręcznikiem.

 

Niestety, kolejne turnieje również nie przyniosły jej sukcesów. W lutym 2025 roku, podczas Qatar Open, Sabalenka niespodziewanie odpadła w drugiej rundzie po porażce z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową. Podobny los spotkał ją w Dubai Tennis Championships, gdzie przegrała w trzeciej rundzie z Dunką Clarą Tauson.

 

W obliczu tych wyzwań, Sabalenka zaczęła publicznie mówić o możliwości zakończenia kariery. W wywiadzie udzielonym przed Australian Open 2025, 26-letnia tenisistka przyznała, że myśli o założeniu rodziny i że jej ciało zaczyna odczuwać trudy zawodowego sportu. Wspomniała także o swoim związku z nieżyjącym już Konstantinem Kolcowem, co dodatkowo podkreśliło jej osobiste zmagania.

 

Pomimo tych trudności, Sabalenka stara się wrócić do formy. W marcu 2025 roku, podczas turnieju Indian Wells, odniosła zwycięstwo w drugiej rundzie, pokonując Amerykankę McCartney Kessler bez straty seta. Po meczu przyznała, że stara się zostawić za sobą bolesne doświadczenia i koncentruje się na przyszłości.

 

Świat tenisa z nadzieją obserwuje dalsze poczynania Sabalenki, licząc na jej powrót do najwyższej formy i kolejne sukcesy na korcie.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *