Antoni Macierewicz to dopiero potrafi w imbę! Zwołał konferencję prasową, podczas której pokłócił się z jednym z… pracowników Sejmu….

By | April 6, 2025

Views: 40

Antoni Macierewicz, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi i nieprzewidywalnych zachowań, znów znalazł się w centrum uwagi mediów. Tym razem były minister obrony narodowej zorganizował konferencję prasową, która zamiast przebiegać zgodnie z planem, przerodziła się w prawdziwą imbę — jak to się mówi w internecie.

Wydarzenie miało miejsce w jednej z sal Sejmu RP. Początkowo miała to być rutynowa konferencja, podczas której Macierewicz planował poruszyć kwestie związane z bezpieczeństwem narodowym oraz najnowszym raportem podkomisji smoleńskiej. Wszystko przebiegało spokojnie, dopóki nie doszło do niespodziewanej wymiany zdań między Macierewiczem a jednym z pracowników technicznych obsługujących wydarzenie.

Z relacji świadków wynika, że poszło o ustawienie sprzętu nagłaśniającego. Pracownik Sejmu miał zwrócić uwagę Macierewiczowi, że jego próba samodzielnej regulacji mikrofonu może zakłócić transmisję. Wówczas polityk zareagował gwałtownie, zarzucając pracownikowi brak szacunku i próbę cenzurowania jego wystąpienia. Cała scena została zarejestrowana przez kamery i natychmiast trafiła do sieci, wywołując lawinę komentarzy.

W sieci zawrzało. Internauci prześcigają się w memach i żartach na temat zajścia. Wielu z nich podkreśla, że Antoni Macierewicz już nie raz zaskakiwał opinię publiczną, ale tym razem przeszedł samego siebie. Pojawiły się też głosy krytyczne wobec polityka, sugerujące, że jego zachowanie było nieprofesjonalne i niegodne osoby pełniącej tak wysokie funkcje publiczne w przeszłości.

Niektórzy komentatorzy zauważają, że cała sytuacja doskonale wpisuje się w charakterystyczny styl Macierewicza — pełen dramatyzmu, podejrzeń i ataków personalnych. Od lat uchodzi on za jednego z najbardziej kontrowersyjnych polityków w Polsce, a jego działania często dzielą społeczeństwo. Tym razem jednak, zdaniem wielu, niepotrzebnie zaostrzył ton wobec osoby, która po prostu wykonywała swoje obowiązki.

Biuro prasowe Sejmu odmówiło komentarza w sprawie incydentu, podkreślając jedynie, że każdy uczestnik wydarzeń w Sejmie powinien zachowywać się z szacunkiem wobec innych. Sam Macierewicz natomiast, pytany później przez dziennikarzy o zaistniałą sytuację, stwierdził jedynie, że „nie pozwoli, by ktokolwiek ograniczał jego prawo do wypowiedzi”.

Jak długo ta imba będzie krążyć po mediach społecznościowych, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne — Antoni Macierewicz znów skutecznie przypomniał o swoim istnieniu.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *